Za nami pierwsza część sezonu 2023. Po przerwie wakacyjnej kierowcy pojadą na Zandvoort. Zdecydowanie najlepszym zespołem był Red Bull, a dominacja Maxa Verstappena jest tak ogromna, że ma ponad 100 punktów przewagi nad drugim Perezem i mistrzostwo świata na wyciągnięcie ręki. Zapoznaj się z podsumowaniem pierwszej części sezonu.
F1: podsumowanie pierwszej części sezonu 2023
Całkowita dominacja Red Bulla
Najlepszym bezapelacyjnie zespołem w tym sezonie jest Red Bull. Wszystkie zwycięstwa padły łupem austriackiego teamu, a zdecydowana większość z nich należała do Maxa Verstappena. Holender jeździ w swojej lidze i ma już prawie zagwarantowane mistrzostwo świata. Tylko drastyczny zryw Pereza i niespotykana seria DNFów mogłaby odebrać Holendrowi tytuł. Na to się jednak nie zapowiada, Red Bull całkowicie zdominował sezon.
Przyczajony Mercedes
Mercedes jest drugi w klasyfikacji generalnej, a wynika to z solidnych punktów, które przywożą obaj kierowcy Lewis Hamilton jest czwarty w generalce i tylko o punkt ustępuje Fernando Alonso. Brytyjczyk jeździ bardzo dobrze i kilka razy udało mu się stanąć na podium. Nieco gorzej radzi sobie George Russell, który jest szósty w generalce i traci aż 49 punktów do swojego zespołowego kolegi
Dobry początek Astona
Aston Martin był rewelacją początku sezonu, ale im dalej w las, tym gorzej prezentowało się tempo Alonso i Strolla. W ostatnich Grand Prix wydawali się być dopiero piątym zespołem w stawce, za Red Bullem, McLarenem, Mercedesem i Ferrari. Dobry początek sezonu zapewnił jednak Alonso i Astonowi trzecie miejsce w generalce.
Ferrari grande w generalce miejsce czwarte
Tifosi z pewnością liczyli na dużo lepsze starty Ferrari. Po raz kolejny kulą u nogi we włoskiej stajni okazuje się być tempo wyścigowe. O ile w kwalifikacjach tempo pozwala konkurować nawet z Red Bullem, tak w wyścigu kierowcy Scuderii niekiedy są dopiero piątym zespołem w stawce. Być może sami pracownicy Ferrari nie wiedzą od czego zależy ich forma. Raz jest całkiem dobrze i obiecująco, a kolejny raz fatalnie. Leclerc jest piąty w generalce, a Sainz siódmy.
Skok McLarena
McLaren na początku sezonu prezentował się na tyle słabo, że zyskał miano taczki i najsłabszego bolidu w stawce. Progres jaki uczynił ten zespół to ogromny przeskok jakościowy. Kierowcy jeżdżą jak w transie i na krótkich odcinkach są w stanie trzymać tempo wyścigowe Red Bulla. Dwukrotnie na podium stanął Lando Norris, który jest ósmy w generalce.
Niemrawe Alpine
Alpine ma bardzo obiecujących kierowców. Gasly i Ocon są niezwykle solidni, ale zespół nie radził sobie najlepiej. W związku z tym doszło do zwolnień na wysokich stanowiskach, a francuski zespół liczy, że zbliży się do TOP 5. Obecnie szanse na punkty dla Gasly’ego i Ocona pojawiają się tylko w przypadku wpadki kogoś z topu.
Williams
Williams wciąż nie wygląda dobrze, ale od czego jest Alex Albon. Taj nawet w takim bolidzie wywalczył już 11 punktów, przy żadnym Sargeanta.
Haas
Haas także byłby dużo niżej, gdyby nie kapitalna forma Nic Hulkenberga. Niemiec popisał się szczególnie w Australii, gdzie zdobył aż sześć punktów, czyli ponad połowę tego, ile ma obecnie cały zespół.
Alfa Romeo
Alfa Romeo jest jednym z największych rozczarowań sezonu, Bottas i Zhou to dobra para kierowców, ale tempo nie pozwala im rywalizować z najlepszymi.
AlphaTauri
Najgorszym zespołem w stawce jest AlphaTauri. Ma tylko trzy punkty, które zdobył Tsunoda. Za brak wyników został zwolniony nawet De Vries, którego zastąpił Ricciardo