Po odejściu Roberta Lewandowskiego i Erlinga Haalanda dwa lata temu, Bundesliga straciła najbardziej bramkostrzelnych zawodników. Po jednym sezonie bez czołowego strzelca ligi, jej szeregi zasilił Harry Kane, Anglik trafił do Bayernu Monachium, z którym wróżone mu było wreszcie upragnione zwycięstwo. Zdobył on króla strzelców, ale musiał obejść się smakiem w kwestii mistrzostwa kraju. Rzecz jasna pozostanie on w szeregach Bawarczyków na kolejny sezon, a więc jest też największym faworytem do kolejnej korony króla strzelców.
Wszystkie zakłady sezonowe na Bundesligę w jednym miejscu
Najlepsi strzelcy Bundesliga 2023/2024 – liga znów ma gwiazdę
W poprzednim sezonie brakowało w Bundeslidze „maszyny” do strzelania goli, co zakończyło się dorobkiem zaledwie 16 króla strzelców. W ubiegłym sezonie do Bayernu Monachium dołączył Harry Kane, który jak mało kto potrafi odnaleźć się w polu karnym. To udowodnił właśnie w ubiegłym sezonie, gdzie zdobył aż 36 goli, a wielu obawiało się, że będzie w stanie nawet przegonić rekord Roberta Lewandowskiego. Przez słabszą końcówkę sezonu to się nie udało, a sam Anglik został królem strzelców zdobywając przewagę ośmiu goli nad drugim miejscem.
Drugi w tej klasyfikacji był Serhou Guirassy, który przyczynił się do zdobycia przed Stuttgart drugiego miejsca na koniec sezonu. Gwinejczyk w kolejnym sezonie również wystąpi w Bundeslidze, ale od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Borussi Dortmund. Trzecim strzelcem poprzedniego sezonu był Luis Openda, czyli napastnik RB Lipsk. Belg zamknął podium strzeleckie z dorobkiem 24 trafień.
Kto zwycięży Bundesligę? Typuj i wygrywaj
Bundesliga 2024/2025. Kto kandydatem na króla strzelców??
Bundesliga ma w swoim szeregu aktualnie wielu ambitnych lisów pola karnego. Harry Kane jest oczywiście typowany jako największy faworyt, ale poprzedni sezon pokazał, że nie tylko on będzie się liczył w ten pogoni. Poprzedni sezon i 36 goli to zdaje się nie być szczyt jego możliwości. Dobrze wiemy, że zabrakło mu kilku spotkań i zdrowia, by domknąć sprawę rekordu. W walce o króla strzelców z pewnością będzie wysoko Srhou Guirassy, który już w ubiegłym sezonie dał o sobie znać. Teraz grając w Borussi Drotmund będzie mógł liczyć na jeszcze lepsze podania i możliwość pobicia wyniku sprzed roku.
Bundesliga – klasyfikacja strzelców wszechczasów:
Od czasu założenia najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech, czyli 1962 roku, przez rozgrywki Bundesligi zdążyło przewinąć się wielu wybitnych snajperów. Nie wszyscy grali jednak przez całą karierę na niemieckich boiskach, różnie bywało także z utrzymaniem stabilnej formy. Dlatego też tabela strzelców wszechczasów stanowi ciekawą podróż przez historię piłki, stanowiąc mieszankę graczy z czasów dla nas zamierzchłych oraz zawodników, których kojarzy większość z nas. Kto zasłużył jak dotychczas na miano najlepszego napastnika tych rozgrywek?
- Gerd Müller – 365 goli w 427 meczach
- Robert Lewandowski – 312 goli w 384 meczach
- Klaus Fischer – 268 goli w 535 meczach
- Jupp Heynckes – 220 goli w 369 meczach
- Manfred Burgsmüller – 213 goli w 447 meczach
- Claudio Pizarro – 197 goli w 489 meczach
- Ulf Kirsten – 182 gole w 350 meczach
- Stefan Kuntz – 179 goli w 448 meczach
- Dieter Müller – 177 goli w 303 meczach
- Klaus Allofs – 177 goli w 424 meczach
Rekord Gerda Mullera jeszcze długo pozostanie niezagrożony
Jak podkreślali wszyscy ludzie, którzy mieli przyjemność oglądać grę Gerda Mullera na żywo, na pierwszy rzut oka nie przypominał on wybitnego sportowca. Stosunkowo niski (176 cm wzrostu), być może nawet przysadzisty, a na pewno niezgrabny w ruchach, zyskiwał na majestacie dopiero w polu karnym. Tam potrafił natychmiast przyspieszyć, błyskawicznie obrócić się z piłką i z nieomylnym instynktem topowego snajpera zdobywać kolejne i kolejne bramki.
W samej reprezentacji RFN, rozegrawszy zaledwie 62 spotkania, ustrzelił 68 goli. Jako rekordzista znany jest jednak przede wszystkim ze strzelenia oszałamiającej liczby 365 bramek w ciągu 15 sezonów gry w Bundeslidze. Jako napastnik Bayernu Monachium strzelał średnio 24 bramki na sezon, co jest wynikiem szczególnie imponującym, jeżeli weźmie się pod uwagę niewielką liczbę drużyn dopuszczanych do rozgrywek Bundesligi. W przeciwieństwie do innych dużych lig europejskich, w lidze niemieckiej gra zaledwie 18 zespołów.
Z tego powodu wątpliwe jest, aby w najbliższych latach jakikolwiek zawodnik był w stanie pobić rekord Gerda Mullera. Nawet jeżeli na niemieckich boiskach wykiełkowałby porównywalny snajperski talent, raczej nie zechce zostać w Bundeslidze na piętnaście sezonów. Rozgrywki te nie mogą równać się pod względem prestiżu angielskim czy hiszpańskim, więc prędzej czy później czekałaby go emigracja do Premier League albo La Liga.
Zobacz także: