Augsburg od dawna ma patent na strzelanie goli Borussii, jednak z reguły nie przynosiły one trzech punktów. Dziś zespół Rafała Gikiewicza pokonał drużynę z Dortmundu.
POSIADANIE NIC NIE DAŁO
Wszystkie statystyki – posiadanie piłki na poziomie ponad 70%, strzały czy rzuty rożne – przemawiają za gośćmi. W piłce jednak liczy się wynik, a ten zapisujemy na korzyść drużyny Gikiewicza. Po nerwowym początku udało im się wyjść na prowadzenie po strzale głową Uduokhaia. Zanosiło się na to, że Lucien Favre zatrzęsie szatnią i Borussia szybko wróci do gry. Ku zaskoczeniu wszystkich, chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Caligliuri podwyższył prowadzenie na 2:0 po szybkiej kontrze.
AUGSBURG Z CZYSTYM KONTEM DZIĘKI POLAKOWI
Później pozostało już tylko utrzymać wynik. Nie było to łatwe zadanie, gdyż zawodnicy BVB tworzyli masę koronkowych akcji, jednak defensywa Augsburga spisywała się znakomicie. Świetnie poradził sobie również Rafał Gikiewicz, który obronił wszystkie strzały zmierzające w światło bramki, dzięki czemu jego drużyna utrzymała czyste konto. Wygrana stała się faktem, a po dwóch kolejkach Bundesligi Augsburg z sześcioma punktami rozsiada się w fotelu lidera. Całe spotkanie na ławce gospodarzy spędził Robert Gumny.
W 3. kolejce Augsburg zmierzy się na wyjeździe z Wolfsburgiem. Borussia z kolei ma przed sobą mecz Superpucharu Niemiec. Zespół z Dortmundu zagra z mistrzem Niemiec, Bayernem Monachium.