PSG przegrało trzeci mecz ligowy w trwającym sezonie. Tym razem przegrali oni z Monaco, choć zwycięstwo mieli niemal w garści.
DOBRY START PSG
Od pierwszej minuty spotkania swoją przewagę w coraz to kolejnych akcjach budowali mistrzowie Francji. Już po 37 minutach dublet skompletował Kylian Mbappe, a gdyby nie gwizdek arbitra, miałby on na koncie hat-tricka klasycznego. Sędzia dopatrzył się też spalonego przy trafieniu Moise Keana. Mimo nieuznanych bramek ekipa z Parc de Princes zdominowała Monaco i nic nie wskazywało na to, że gospodarze mogą sprawić w tym meczu niespodziankę.
NIE DOTARLI NA DRUGĄ POŁOWĘ
Być może przebieg pierwszej części gry zbudował w drużynie gości zbyt dużą pewność siebie, gdyż po powrocie na murawę zobaczyliśmy zupełnie inne zespoły. Monaco przeważało i doprowadziło do wyrówniania po bramkach Kevina Vollanda. Gola na wagę zwycięstwa zdobył z „jedenastki” Cesc Fabregas, a na wskutek faulu, który doprowadził do rzutu karnego, po czerwonej kartce boisko opuścił Abdou Diallo. Tym samym PSG straciło niemal pewne trzy punkty i zaliczyło trzecią już porażkę w obecnym sezonie Ligue1.