Powoli zbliżamy się do końca sezonu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. W sobotę w ramach 27. kolejki zostaną rozegrane trzy spotkania.
- Czy Wisła Płock w końcu wygra jakiś mecz w Ekstraklasie?
- Arcyważny mecz w Lubinie
- Derby Krakowa
Górnik Zabrze – Wisła Płock (15:00)
Po objęciu stanowiska trenera Wisły Płock przez Macieja Bartoszka niewiele zmieniło się w grze Nafciarzy. Zespół z Płocka nie wygrał od 10 spotkań! Na pewno jest to niechlubna seria, która rzadko się zdarza. Wisła jest obecnie na 14. miejscu w tabeli Ekstraklasy i w tej chwili ratuje ją tylko to, że w tym sezonie spada jedna drużyna. Druga część sezonu jest niewątpliwie bardzo ciężka zarówno dla zespołu, jak i kibiców Wisły Płock.
Górnik także ostatnio nie imponuje swoją formą piłkarską. W ostatnich 5 meczach w Ekstraklasie zabrzanie zdobyli zaledwie 2 punkty. Zajmują oni obecnie 10. miejsce w tabeli i z dorobkiem 33 punktów są już praktycznie pewni utrzymania. Przy obecnej dyspozycji obu zespołów ciężko w jakikolwiek sposób zachęcić do oglądania tego spotkania. Można jedynie stwierdzić, że Ekstraklasa często lubi zaskakiwać i w meczach skazywanych na nudę i kiepską grę czasami oglądamy naprawdę emocjonujące spotkania z dużą liczbą bramek.
Zagłębie Lubin – Piast Gliwice (17:30)
Ależ ścisk zrobił się na miejscach 4-8 w Ekstraklasie. Cztery zespoły mają po 38 punktów: Lechia, Piast, Śląsk i Zagłębie, a za nimi znajduje się nieoczekiwanie Warta Poznań. Dlaczego walka o czwarte miejsce na koniec sezonu jest bardzo ważna? Wszystko tak naprawdę zależy od Rakowa Częstochowa. Jeśli Medaliki wygrają finał Pucharu Polski to zespół z czwartej lokaty na koniec sezonu zagra w eliminacjach do Ligi Konferencji. Jest więc o co walczyć. W sobotę zmierzy się ze sobą dwóch bezpośrednich kandydatów do gry w europejskich pucharach. Zagłębie podejmie na własnym stadionie zespół Piasta Gliwice. Bardzo ciekawe spotkanie, które może rozstrzygnąć który zespół wysunie się na prowadzenie w walce o TOP 4. Jeśli spojrzymy na kursy u bukmachera BETFAN, to mecz nie ma wskazanego faworyta.
Wisła Kraków – Cracovia (20:00)
Kolejna odsłona Świętej Wojny już w sobotę wieczorem! Derby Krakowa będą jednocześnie bezpośrednią rywalizacją sąsiadów z tabeli. Wisła znajduje się na 12. pozycji w tabeli z dorobkiem 28 punktów, a Cracovia jest jedną lokatę niżej i ma jedno oczko mniej. Mecze pomiędzy tymi zespołami od zawsze wywoływały sporo emocji zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. W lepszym nastroju do meczu na pewno będzie przystępowała drużyna Pasów, która wygrała w ostatnim spotkaniu z Wisłą Płock 1:0 i tym samym przeskoczyła Nafciarzy w tabeli.
Pierwszy mecz pomiędzy Wisłą a Cracovią w tym sezonie odbył się w grudniu zeszłego roku i zakończył się podziałem punktów przy wyniku 1:1. Wiślacy pierwsi zdobyli bramkę z rzutu karnego, natomiast Cracovia zdołała wyrównać w końcówce spotkania po strzale Pelle Van Amersfoorta.
Myślę, że nikogo nie trzeba specjalnie zachęcać do oglądania derbów Krakowa. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana polskiej piłki nożnej. Spodziewam się walki przez całe 90 minut spotkania, agresywnej gry z obu stron i chęci pokazania, kto rządzi w Krakowie. Sędzią w starciu derbowym będzie Bartosz Frankowski, który na pewno nie będzie miał tego wieczoru łatwego zadania
Wszystkie sobotnie spotkania Ekstraklasy można obejrzeć na antenie Canal + Sport, a legalny, polski bukmacher BETFAN przygotował bardzo szeroką ofertę na wszystkie spotkania najlepszej polskiej ligi rozgrywkowej.