Pobierz aplikację betfan na telefon
F1: Red Bull bezkonkurencyjny na SPA, Ferrari wróciło na podium

Za nami wyścig o GP Belgii. Rywalizacja na Spa-Francorchamps nie była zbyt emocjonująca. Max Verstappen bez problemu uporał się z rywalami i dojechał jako pierwszy z dużą przewagą, drugi był Perez, a trzeci Charles Leclerc. Zdecydowanie więcej działo się w środku stawki. Po długiej przerwie od punktowania, na P10 uplasował się Tsunoda.

Norris i Sainz kończą wyścig na starcie

Charles Leclerc ruszył do wyścigu o GP Belgii bardzo dobrze. Monakijczyk obronił pierwszą lokatę, ale po długiej prostej uległ Perezowi. Carlos Sainz chciał początkowo szeroko pojechać w pierwszym zakręcie, ale widząc, że taki sam plan mają Lewis Hamilton i George Russell, odpuścił swój plan i postanowił zaatakować wierzchołek. Australijczyk zakończył wyścig na pierwszym okrążeniu, a Carlos Sainz próbował jechać dalej. Dwie darmowe pozycje zyskał zatem Max Verstappen.

Carlos Sainz nie zjechał podobnie jak Norris, tylko ze zniszczonym bolidem próbował rywalizować z innymi, choć odstawał tempem. Przez chwilę przytrzymał stawkę za sobą i Alonso po uporaniu się z rodakiem tracił 6,5 sekundy do Maxa Verstappena. Ferrari liczyło, że pojawi się czerwona flaga i wtedy naprawi bolid Sainza, ale po tym jak deszcz przestał padać, to ściągnęli Hiszpana do garażu.

Pogoń Verstappena

Max Verstappen nie miał problemu z przebiciem się do przodu. Już na szóstym okrążeniu wyprzedził Lewisa Hamiltona, a na dziewiątym uporał się także z Charlesem Leclerkiem i kontynuował pościg za Sergio Perez. Meksykanina wyprzedził jednak dopiero na drugim stincie.

Wyczekiwanie na deszcz

Niektórzy kierowcy postanowili nie czekać, aż nadejdzie deszcz i zjechali po drugi komplet opon na suchą nawierzchnię. Na taką strategię zdecydował się większość kierowców, za to Gasly, Stroll i Russell pozostawali przez długi czas na torze i wyczekiwali deszczu. W okolicach 20 okrążenia spadł deszcz. Nie był on jednak zbyt intensywny, dlatego nikt nie zjechał po przejściówki. Kierowcy musieli być bardziej ostrożni, ale warunki nie pogorszyły się na tyle, aby niezbędne było założenie interów.

Spokojny koniec

Po przeczekaniu deszczu kierowcy zjechali po jeszcze jeden komplet opon na suchą nawierzchnię. Namieszać chciał Lewis Hamilton, który jako pierwszy próbował podcinki. Tuż za nim zjechali jednak inni kierowcy i Brytyjczyk nie namieszał w stawce. Wyścig wygrał Max Verstappen, drugi był Sergio Perez, a trzeci Charles Leclerc. Punkt po raz pierwszy od dłuższego czasu zdobył Yuki Tsunoda. Autorem najlepszego okrążenia był za to Lewis Hamilton, który na ostatnim kółku zdecydował się zjechać po świeże medy.

TOP 10 wyścigu o GP Belgii

 

ZAREJESTRUJ SIĘ W BETFAN!