Arkadiusz Milik ostatecznie nie zmienił barw klubowych w letnim okienku transferowym. Włoskie media poinformowały, że Polak nie został zgłoszony do rozgrywek Serie A i zostanie odsunięty od treningów z drużyną.
DUŻO OFERT, MAŁO KONKRETÓW
Był już jedną nogą w Juventusie. Temat rozpoczął się kilka miesięcy temu, jednak prezydent „Azzurrich” przedstawił zaporową cenę za zawodnika. Prośba o transfer do „Starej Damy” rozgniewała włodarzy klubu i było już wiadome, że jeśli Arkadiusz Milik nie przeniesie się do innego klubu, będzie musiał spędzić kilka miesięcy na trybunach. Propozycji miało być wiele – oprócz mistrza Włoch w kontekście 26-latka przewijał się m.in. AS Roma, Tottenham czy ostatnio Fiorentina. „Violi” mieli w ostatnim dniu okienka zaproponować Polakowi wypożyczenie do ich klubu, jednak ten rzekomo odrzucił taką opcję. Finalnie Milikowi nie udało się przenieść do nowego zespołu. Włoskie media ogłosiły, że polski napastnik nie pojawił się wśród zawodników zgłoszonych do Serie A. W dodatku do stycznia czekają go treningi indywidualne. Dopiero po Nowym Roku będzie mógł on oficjalnie rozpocząć rozmowy z innymi klubami.
MILIK POCZEKA DO 2021
Najprawdopodobniej jednak w zimie uda mu się zmienić klub. Wiele wskazuje na to, że ponownie może zgłosić się po niego Juventus, jednak jego forma po rundzie bez gry może być sporą niewiadomą. Na razie Polak skupia się na najbliższych meczach Ligi Narodów, w których ma szanse wystąpić.