F1: GP Japonii 2023 – zapowiedź
Ferrari idzie w dobrym kierunku, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Na Singapurze problemy miał Red Bull. Tamten tor znany jest jednak z tego, że faworyci w magiczny sposób tracą dobrą dyspozycję. Zostało to wykorzystane przez Ferrari, które wygrało wyścig. Jak jednak przyznał niedawno w wywiadzie Leclerc, Scuderia nie będzie aż tak mocna w Japonii, a Red Bull nie powinien mieć takich problemów. Słowa Monakijczyka potwierdziły się w dwóch pierwszych treningach, w których Max Verstappen miał dużą przewagę nad resztą stawki.
Red Bull ma szanse na zdobycie mistrzostwa konstruktorów. Wystarczy, że zdobędzie punkt więcej od Mercedesa i nie przegra z Ferrari więcej niż 24 oczkami. Spekulowano, że może pojechać Felipe Drugovich, ale za kierownicą swojego bolidu zasiądzie jednak Lance Stroll.
Suzuka jest jednym z najdłuższych torów w kalendarzu. Charakterystycznymi punktami jest mocno kręty pierwszy sektor, na którym doskonale widać przyczepność bolidów F1 i zakręt spoon. Na torze kierowcy będą mieli do swojej dyspozycji już tradycyjnie tylko jedną strefę DRS, umiejscowioną na prostej startowej. Tor składa się z 18 zakrętów i ma długość 5807 metrów. Pirelli na ten weekend przywiezie najtwardszy zestaw opon (C1 – C3). Kwalifikacje i wyścig powinny za to odbyć się w suchych warunkach.