Legia Warszawa utrzymała rolę lidera tabeli Ekstraklasy, choć udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w ostatnich minutach meczu. Kroku nie ustąpił Raków, który pokonał Jagiellonię. Punktami podzieliła się Stal z Lechem, a Podbeskidzie doznało sromotnej porażki w rywalizacji z Piastem Gliwice.
PODBESKIDZIE GŁÓWNYM KANDYDATEM DO SPADKU?
Nieciekawie wygląda sytuacja „Górali”. Podbeskidzie będące najsłabszą defensywą ligi podejmowało na własnym obiekcie będącego w coraz lepszej formie Piasta Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika zdeklasowali rywali aż 5:0, a dublet zdobył Jakub Świerczok. Bielszczanie są w coraz gorszych nastrojach. Na ten moment są oni czerwoną latarnią ligi, ale na ich szczęście konkurenci w tabeli nie „odjechali” daleko. Wkrótce najprawdopodobniej włodarze klubu będą zmuszeni podjąć stanowcze kroki, które mogą pomóc w tym, by Ekstraklasa pozostała w Bielsku-Białej.
DERBY ŚLĄSKA ZNÓW DLA ZAGŁĘBIA
„Miedziowi” od lat nie pozwalają wrocławianom wygrać w Lubinie. Od 2011 roku trwa passa derbowa bez zwycięstwa Śląska na obiekcie Zagłębia. I choć wydawało się, że w tym meczu może się ona zakończyć, druga połowa była brutalna dla gości. Mimo że zaczęli dobrze, a gola dającego prowadzenie zdobył Erik Exposito, nie udało im się utrzymać korzystnego rezultatu do końca. Po przerwie z rzutu karnego wyrównał Dejan Drazic, a w doliczonym czasie gry na 2:1 trafił młodzieżowiec – Kamil Kruk. Dla 20-latka była to pierwsza minuta spędzona na murawie w obecnym sezonie i wykorzystał ją znakomicie!
NAJLEPSZA DEFENSYWA LIGI WSPINA SIĘ W TABELI
Pogoń Szczecin uporała się z dwoma beniaminkami. W ubiegłej kolejce „Portowcy” pewnie pokonali Stal Mielec, a przed kilkoma dniami udało im się wygrać z poznańską Wartą. Już po 11 minutach gry goście prowadzili 2:0 po golach Gorgona i Zahovicia. Tuż po przerwie kontaktowego gola zdobył Michał Jakóbowski, lecz gospodarze nie zdołali już odwrócić losów meczu i Pogoń zgarnęła trzy punkty. Wykorzystali oni potknięcie Śląska, wskakując na czwarte miejsce w tabeli. Warto przypomnieć, że mają oni jeszcze jeden zaległy mecz. Pogoń wkrótce może włączyć się nawet do walki o pierwsze miejsce!
KRYZYS „TWIERDZY ZABRZE”?
Przed sezonem Stadion im. Ernesta Pohla nie był przyjazny dla odwiedzających go zespołów. Wywiezienie punktów z Zabrza było wyjątkowo trudnym zadaniem. Ostatnio jednak podopieczni Marcina Brosza z łatwością oddają punkty na własnym terenie. W ostatnich pięciu meczach ligowych zwyciężyli tylko raz, a w ostatniej kolejce zaliczyli kolejną porażkę. Tym razem pokonała ich Cracovia, a gole strzelali van Amersfoort i Siplak. „Pasy” przesuwają się na 9. miejsce w tabeli.
LEGIA URATOWANA PRZEZ PEKHARTA
Pierwszy mecz domowy pod wodzą Petera Hyballi zaczął się dla jego podopiecznych całkiem nieźle. Już w 12. minucie „Biała Gwiazda” objęła prowadzenie, a bramkę zdobył Yaw Yeboah. Potem dominację przejęli mistrzowie Polski. W 81. minucie arbiter odgwizdał rzut karny, który wykorzystał silnym strzałem Tomas Pekhart. Czech tuż przed zakończeniem spotkania zdołał jeszcze skutecznie zagłówkować do bramki Mateusza Lisa i stołeczny klub może dopisać sobie kolejne punkty w tabeli.
LECH LEDWO WYWALCZA REMIS
Po zakończeniu najdłuższej spośród polskich drużyn przygody z europejską piłką, Lech może z powrotem skupić się na krajowych rozgrywkach. Niestety w tych idzie im póki co nie najlepiej – obecnie zajmują oni dopiero siódmą lokatę, co na pewno nie zadowala włodarzy poznańskiego zespołu. Nie polepszyli oni też swojej sytuacji, choć w meczu ze Stalą Mielec byli zdecydowanym faworytem, to gospodarze wyszli na prowadzenie w 27. minucie. Podopieczni Dariusza Żurawia starali się znaleźć drogę do bramki Michała Gliwy, lecz udało im się to dopiero w ostatnich minutach meczu, gdy strzelił Pedro Tiba. Zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów, co dla żadnej ze stron nie jest raczej satsyfakcjonujące.
RAKÓW W ŚLAD ZA LEGIĄ
Podopieczni Marka Papszuna, choć stracili pozycję lidera, wracają na zwycięską ścieżkę. Po raz kolejny zobaczyliśmy wielobramkowe widowisko z udziałem Jagiellonii, lecz tym razem ekipa z Białegostoku nie zdołała zachować ani jednego punktu. Raków wyszedł na prowadzenie w 17. minucie, a potem podwyższał je rzutami karnymi wykonywanymi pewnie przez Petra Schwarza. I choć goście zdobywali gole kontaktowe, nie przyniosły im one upragnionego rezultatu. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla częstochowian. To cenne punkty dla Rakowa, gdyż Legia również wygrała swoje spotkanie.
PŁOCK W KOŃCU WYGRYWA
Wisła Płock nareszcie zwyciężyła w Gdańsku. Podopiecznym Radosława Sobolewskiego udało się wykorzystać złą passę ekipy z Trójmiasta, która zaliczyła trzy porażki z rzędu – po poniedziałkowym wieczorze liczba ta zmieniła się na cztery. Mimo że to właśnie oni prezentowali się nieco lepiej, skutecznie broniła się defensywa „Nafciarzy”. Jedynego gola w meczu zdobył Dusan Lagator.