Oto typy NBA na najbliższą noc, czyli z 27 na 28 października. Najlepsza ligi koszykarska świata właśnie rozpoczęła sezon. Z tej okazji na naszej stronie codziennie będzie pojawiać się tekst z typami na najciekawsze, najbliższe spotkania. To wszystko można śledzić i obstawiać na betfan.pl. U nas otrzymacie jednak solidną dawkę informacji o najpewniejszych wydarzeniach do obstawienia z NBA.
Jeden z dwudziestu pięciu meczów, na które został zawieszony Ja Morant już minął, a Grizzlies przegrali w nim z Pelicans. „Największa gwiazda Memphis od czasu Elvisa” znalazła się na zakręcie po aferach w klubach nocnych, zabawie bronią i alkoholem. Brak Moranta i słaba postawa Jacksona Jr. przyczyniły się do porażki, bo sam Desmond Bane nie da rady wygrać z zawodnikami pokroju Zion Williamson, czy Brandon Ingram. Grizzlies zmierzą się teraz na swoim parkiecie z mistrzami, którzy pokonali w meczu otwarcia sezonu Lakers, więc fani w Memphis szykują się na drugą porażkę na start u siebie.
Pojedynek zapowiada się niezwykle ciekawie po tym jak Miami Heat pokonali Boston Celtics w zeszłorocznych finałach konferencji. Był to niespodziewany cios na Celtics, bo fani drużyny z Bostonu szykowali się na pierwsze od dawna finały. W pierwszym meczu sezonu Celtics za sprawą fenomenalnej skuteczności Porzingisa pokonali w MSG New York Knicks czteroma punktami, a Miami Heat męczyli się u siebie z młodą drużyną Detroit Pistons, ale ostatecznie osiągnęli zwycięstwo jednym punktem. W tym meczu stawiamy na wygraną gospodarzy.
Obie drużyny z Teksasu zostawiły niedosyt po pierwszym meczu. San Antonio Spurs przegrali z Dallas Mavericks i dopóki Victor Wembanyama był na parkiecie to Spurs utrzymywali się w grze, ale Francuz musiał szybko zredukować swoje minuty, bo zbyt szybko uzbierał pierwsze faule. Jeremy Sochan natomiast zagrał dobre spotkanie w ofensywie, a w obronie miał być stoperem na Lukę Doncicia, choć Polak nie grał źle w obronie to jednak Doncić skończył z triple-double, co tylko świadczy, że fundamenty są, ale przed Sochanem jeszcze sporo nauki, aby osiągnąć najwyższy poziom. Houston Rockets zawiedli po całej linii z Orlando Magic, przegrywając różnicą 30. punktów, choć w połowie trzeciej kwarty Magic prowadzili tylko jednym punktem, ale od tego momentu mocno odjechali rywalom, którzy widać, że potrzebują jeszcze dużo czasu, aby się zgrać ze sobą.
Sacramento Kings pokonali Utah Jazz co okazało się formalnością, tak jak było to zapowiadane. W drugim meczu, w takich "derbach Kalifornii" czeka ich już dużo trudniejsze spotkanie, bo Golden State Warriors kolejny raz wykazują mistrzowskie aspiracje. GSW w pierwszym spotkaniu jednak odnieśli porażkę z Phoenix Suns, którzy jak tylko wróci do zdrowia Bradley Beal mogą wyrosnąć na hegemona ligi. Curry i Thompson muszą się uczyć grać z Chrisem Paulem, czyli z mniejszą ilością czasu piłki w rękach, ale w tej drużynie jest potencjał, aby powalczyć o wysokie cele.
