Mecz Górnik Zabrze- Warta Poznań rozpoczął o godzinie 12:30 poniedziałkowe zmagania w Ekstraklasie. Beniaminek z Poznania wygrał 1:2. Chwilę po tym meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała rozprawiło się z Wisłą Kraków u siebie 2:0.
Górnik Zabrze- Warta Poznań (1:2)
Już po raz kolejny niedocenieni (co widać po kursie) Warciarze ku zaskoczeniu wszystkich wygrywają swoje spotkanie. Po każdym meczu mówię sobie, że to już koniec tej serii i od następnego meczu wszystko się zmieni. Warta natomiast kolejny taki mecz wygrywa. Zespół, który przez większość ekspertów przed sezonem był typowany do spadku z ligi po tym zwycięstwie, zajmuje ósme miejsce i przy odrobinie szczęścia może powalczyć nawet o europejskie puchary. W dzisiejszym meczu zespół z Poznania objął dwubramkowe prowadzenie, po drugiej bramce Górnik było stać jedynie na bramkę honorową. W tym miejscu należy pochwalić trenera Piotra Tworka, który może i nie ma najlepszych technicznie zawodników, ale charakteru i walki odmówić Warcie nie można.
Podbeskidzie Bielsko-Biała- Wisła Kraków (2:0)
W meczu od samego początku dominowali gospodarze. Już w 13. minucie wyszli na prowadzenie po bramce Desleya Ubbinka. Przy tej bramce należy zwrócić na obronę Wiślaków, która pozwoliła Holendrowi przebiec jak pomiędzy nieruszającymi się pachołkami. Zawodnik Podbeskidzia biegł, a wszyscy obrońcy tylko się na niego patrzyli. Bramka na 2:0 to szybki kontratak zakończony przez byłego zawodnika Wisły Davida Niepsuja. Znów przy tej akcji obrona się nie popisała. Brak było tego mitycznego gegenpressingu, o którym tyle mówi Peter Hyballa. Podbeskidzie po tym meczu wydostało się ze strefy spadkowej, jednakże należy pamiętać, że zawodnicy Kasperczyka mają rozegrany mecz więcej od obecnie ostatniej Stali Mielec.