Formacja 4-2-3-1 to najbardziej elastyczne ustawienie w piłce nożnej. Nie jest to jednak zależne od zmian w taktyce, ale różnych ról przypisanych poszczególnym zawodnikom.
Wszystkie zalety systemu 4-2-3-1 idealnie wykorzystał w sezonie 2019/2020 Bayern Monachium. Sprawdźmy, na czym to polegało.
Z naszego artykułu na temat formacji 4-2-3-1 dowiesz się:
- Jaka jest historia formacji 4-2-3-1?
- Jakie zalety ma to ustawienie?
- Kiedy taktyka 4-2-3-1 może zawodzić?
- Kto gra dziś takim systemem?
Formacja 4-2-3-1 także rozpoczęła się od Maradony
Mimo iż niektórzy znawcy piłkarskiej taktyki początków tego systemu dopatrują się w ustawieniu narodowej reprezentacji Argentyny na mundialu w 1986 roku, inni dostrzegają w ówczesnym zespole Albicelestes zalążki ustawienia 3-5-2.
Wszelkie rozważania teoretyczne muszą ustąpić w tym przypadku praktyce. Na boisku chodziło zaś wówczas o znalezienie idealnego miejsca dla Diego Maradony, który oprócz bycia wspaniałym dryblerem i playmakerem miał też niesamowity ciąg na bramkę.
Czy grał jako drugi napastnik, czy może wysunięty środkowy pomocnik, jest tak naprawdę kwestią wtórną. Liczył się fakt, że miał naprawdę dużo miejsca, a w linii pomocy znajdowali się co najmniej dwaj zawodnicy asekurujący drużynę w przypadku braku piłki.
Za świadome wprowadzenie do światowej piłki ustawienia 4-2-3-1 miał według historyków futbolu odpowiadać trener Juanma Lillo, który wprowadził tę taktykę na początku lat 90. w klubie Cultural Leonesa z Segunda Division.
Wraz z awansem zespołu formacja szybko przeniosła się z zaplecza ligi hiszpańskiej do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie korzystał z niej Real Madryt czy odnoszące wówczas największe sukcesy Deportivo la Coruna. Nie minęło dużo czasu, aż 4-2-3-1 zadomowiło się także w konserwatywnej Anglii czy dumnych z własnych dokonań taktycznych Włoszech. Co odpowiadało za sukces tego ustawienia?
4-2-3-1 to przede wszystkim ustawienie z dwoma pivotami
Główną zaletą ustawienia 4-2-3-1 jest obecność dwóch środkowych pomocników, którzy łączą linię obrony z trzema bardziej kreatywnymi zawodnikami ustawionymi w jednej linii przed napastnikiem. Ich zadaniem jest trzymanie pozycji i opanowanie środka pola.
W ten sposób pozwalają rozwinąć skrzydła graczom ofensywnym, zabezpieczając jednocześnie tyły. Taktyka z podwójnym pivotem (tak nazywany jest defensywny pomocnik grający w tej roli w formacji 4-2-3-1) pozwala więc opanować środkowe partie boiska, nie tracąc jednocześnie pazura w ataku.
Jeden z pivotów ma zazwyczaj bardziej ofensywne usposobienie i występuje w roli pomocnika box-to-box, który jest w stanie szybko wrócić się pod własne pole karne w przypadku straty piłki i kontrataku.
Sporą zaletą ustawienia 4-2-3-1 jest również jego zrównoważenie. Nie wymuszona ono ani gry ultra-ofensywnej, ani nastawienia na obronę. W przypadku innych formacji za elastyczność odpowiadać ma możliwość szybkich korekt w wytycznych oraz łapanie balansu pomiędzy liniami. Tutaj zdecydowanie jest to kwestia ról, które można przypisać zawodnikom.
Przy różnych planach gry na pozycji ofensywnego pomocnika (tak zwanej dziesiątce) sprawdzi się zarówno uzdolniony drybler, jak i klasyczny playmaker. To samo z pivotami – mogą być zarówno ruchliwymi przecinakami, jak i dominującymi mistrzami podań oraz tiki-taki.
Z tym wiąże się jednak jedno z największych zagrożeń przywiązania drużyny do taktyki 4-2-3-1.
Jak każda taktyka, ta również ma swoje wady
Aby taktyka 4-2-3-1 przyniosła spodziewane efekty, każdy z graczy na boisku musi posiadać ściśle określone kwalifikacje i pokazywać swoje atuty w stu procentach.
Zawodnicy powinni być w przy takim ustawieniu wyspecjalizowani i zwyczajnie topowi w swojej roli. Jeśli co najmniej jeden z pivotów nie będzie świetny w ustalaniu tempa gry, cała maszyna zatnie się.
Tak samo wygląda to w przypadku ofensywnego pomocnika – jeśli nie będzie w stanie ani kreatywnie tworzyć okazji innym graczom z ataku i zawsze być do ich dyspozycji, ani ściągnąć na siebie uwagi wszystkich obrońców, każdy z pozostałych graczy ofensywnych będzie osamotniony.
Spore problemy mogą przysparzać drużynie ustawionej w formacji 4-2-3-1 ataki skrzydłami.
Cofnięci pomocnicy nie zawsze są w stanie zejść do boku, więc jeżeli skrzydłowi nie pomogą bocznym obrońcom, przeciwnicy z łatwością przedostawać mogą się pod bramkę atakując z flanki.
Z tego powodu taktyka ta słabiej sprawdza się w przypadku walki z szeroko rozstawioną formacją 4-3-3, 3-4-3 czy wspomnianego już 3-5-2 ze świetnymi bocznymi obrońcami typu “wing-back”.
A są to ustawienia bardzo popularne i bardzo dobrze przetrenowane przez najlepsze drużyny z ligi angielskiej czy hiszpańskiej.
Najlepsze drużyny nadal wykorzystują chętnie 4-2-3-1. Wśród nich znajduje się Bayern
Mimo iż w ostatnich latach sporą popularnością cieszyły się formacje piłkarskie skutecznie wykorzystujące wady systemu 4-2-3-1, nadal stosuje go wiele drużyn.
Wśród nich znajdują się chociażby zdobywcy potrójnej korony z sezonu 2019/2020. Co sprawiło, że Bayern Monachium grał w ten sposób nie tylko pięknie, ale i skutecznie?
Trenujący Bawarczyków Hans Flick miał do dyspozycji graczy, którzy idealnie potrafili wykorzystać wszystkie zalet systemu 4-2-3-1 i zniwelować jego wady.
Thomas Mueller jest idealną dziesiątką do tego systemu, a będący za jego plecami Goretzka i Thiago Alcantara łączą w sobie niemałe umiejętności defensywne ze znakomitym wyszkoleniem technicznym i wizją gry, pozwalającą wyprowadzić piłkę.
Dodatkowo obaj boczni obrońcy – Joshua Kimmich oraz Alphonso Davies – są obecnie jednymi z najlepszych wahadłowych na świecie.