Po dwóch tygodniach przerwy wraca Formuła 1. Mistrzem świata może zostać już w sobotę Max Verstappen. Podczas Grand Prix Kataru będzie bowiem odbywał się sprint, a jeżeli Holender zdobędzie w nim trzy punkty, to zostanie trzykrotnym mistrzem świata. Max Verstappen był najlepszy w Japonii i po raz kolejny nikt nie był w stanie ani odrobinę mu zaszkodzić. Czy Red Bull potwierdzi swoją dominację na torze Losail?
Progres McLarena w tym sezonie to jedna z największych sensacji. Jeszcze na początku kampanii Norris i Piastri musieli radzić sobie z przysłowiową taczką, ale na Silverstone oglądaliśmy już zupełnie inny bolid, a McLaren od tego czasu często jest drugim najlepszym bolidem w stawce. Lando Norris jest w bardzo dobrej dyspozycji, a McLaren wciąż ma szanse dogonić Astona Martina, który drugą połowę sezonu ma nieudaną, a do tego nie pomaga Stroll. Biorąc pod uwagę tempo Norrrisa w połączeniu z bardzo dobrze spisującym się McLarenem, spodziewam się, że młody Brytyjczyk stanie na podium.
Po chwilowej dominacji Carosa Sainza nad kolegą zespołowym, wszystko wróciło do normy. Charles Leclerc wziął się w garść i podczas wyścigu o GP Japonii uplasował się przed Hiszpanem. Monakijczyk ma na papierze lepsze tempo, choć Sainz był niedawno w życiowej formie. Rywalizacja kierowców Ferrari jest pasjonująca, ponieważ o tym kto wygra decydują minimalne różnice. Mimo to stawiam na to, że Monakijczyk będzie przed Sainzem.
