Typy NBA Playoffs: Faworyci w tarapatach (11.05)
Wszystko, co do tej pory było – przestaje mieć znaczenie. Sezon zasadniczy to już historia. Czas na to, co naprawdę się liczy – NBA Playoffs ruszają pełną parą. Przed nami trzecie spotkania drugiej rundy, w dwóch kolejnych seriach – dzisiaj odbędzie się jeden mecz o „europejskiej godzinie” i jeden w nocy.

Przed nami 2 ważne spotkania. Zwycięzcy sezonu regularnego w swoich konferencjach są w tarapatach, bo przed meczem numer 4 przegrywają w swoich seriach 1:2. Czy Oklahoma City Thunder i Cleveland Cavaliers wyrównają stan serii? Jaki plan na zatrzymanie Gilgousa-Alexandra i Donovana Mitchella mają Nuggets i Pacers? Sprawdźmy, co czeka nas w dzisiejszym dniu NBA Playoffs.
TYPY NBA: 11 / 12 maja
Typy NBA: Denver Nuggets – Oklahoma City Thunder (godz. 21:30, 11.05) [2:1]

Denver Nuggets przejęli kontrolę w serii po zwycięstwie 113:104 w meczu numer trzy, który zakończył się emocjonującą dogrywką. Nikola Jokić, choć momentami przyćmiony przez agresywną obronę rywali, wciąż dyktuje tempo gry swojego zespołu i zbliża się do kolejnego triple-double w serii. Denver poprawiło grę na tablicach i skuteczność z dystansu, co odegrało kluczową rolę w przełamaniu dotąd niepokonanych Thunder. Oklahoma, której lider Shai Gilgeous-Alexander miał problemy z celnością (tylko 6/20 z gry w G3), musi wrócić do szybkiej, płynnej ofensywy, którą imponowała przez cały sezon.
rener Mark Daigneault ma przed sobą poważne zadanie — znaleźć sposób na odblokowanie skuteczności z obwodu, bo 25,7% zza łuku to zdecydowanie za mało, by przeciwstawić się mistrzom NBA. Z drugiej strony, powtórzenie takiej skuteczności za trzy punkty, w przypadku takiej drużyny jest mało prawdopodobne. Spodziewam się kolejnego wyrównanego spotkania.
Typy NBA: Indiana Pacers – Cleveland Cavaliers (godz. 02:00, 11.05) [2:1]

Indiana Pacers prowadzą 2:1 w serii, ale ich przewaga może okazać się krucha, jeśli Cavaliers utrzymają poziom z meczu numer trzy. Cleveland przeprowadziło jedną z najbardziej imponujących korekt taktycznych w tegorocznych playoffach, przechodząc na strefową obronę 3-2, która całkowicie wytrąciła gospodarzy z rytmu. Tyrese Haliburton, dotąd motor napędowy ofensywy Pacers, został ograniczony do zaledwie czterech punktów, a Pacers jako drużyna trafili tylko 9 z 34 rzutów za trzy.
Na drugim biegunie był Donovan Mitchell, który znowu eksplodował ofensywnie – notując średnio ponad 41 punktów w serii – i stał się największym zagrożeniem dla gospodarzy. Indiana będzie musiała wykazać się większą elastycznością taktyczną i znaleźć lepsze odpowiedzi na obronę rywala, jeśli chce utrzymać przewagę i uniknąć remisu 2:2 przed powrotem do Cleveland.