Reprezentacja Polski przegrała ze Szwecją 2:3 w ostatniej kolejce fazy grupowej Euro 2020. Biało-Czerwoni walczyli do samego końca, ale to Trzy Korony zgarnęły komplet punktów i wygrały grupę E.
- Fatalny początek meczu dla Biało-Czerwonych
- Robert Lewandowski dał nam nadzieję do końca
- Ultra ofensywna taktyka nie przyniosła oczekiwanych skutków
Euro 2020: Szwecja – Polska – koszmarny początek
Spotkanie zaczęło się dla Biało-Czerwonych w najgorszy możliwy sposób. Już w pierwszej groźnej akcji Szwedów straciliśmy gola. Miało to miejsce w drugiej minucie. Kamil Glik odebrał wtedy piłkę Isakowi, ale ta trafiła wprost pod nogi Forsberga. Pomocnik Lipska przerzucił futbolówkę nad nogą Jóźwiaka i otworzył wynik rywalizacji, nie dając Wojtkowi Szczęsnemu żadnych szans na interwencję.
Zaczęli… #EURO2020 #strefaeuro pic.twitter.com/aKr3c5nrvl
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 23, 2021
Polska próbowała wielokrotnie zaskoczyć Szwedów z rzutu rożnego, a najlepszą okazję mieliśmy w 17. minucie. Robert Lewandowski miał ogromnego pecha, ponieważ po dośrodkowaniu trafił dwukrotnie w poprzeczkę.
To się nie dzieje ? To jest niemożliwe… #EURO2020 #strefaeuro pic.twitter.com/1iJoJE51BD
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 23, 2021
Była to tak naprawdę nasza jedyna groźna sytuacja przez 45 minut. Nasza gra w pierwszej połowie nie była zbyt dobra, ale zamykaliśmy Szwedów na ich połowie i próbowaliśmy im zagrażać. Uderzeń z dystansu próbował Piotr Zieliński. Reprezentacji Trzech Koron wyraźnie brakowało sił, ale nie tego nie wykorzystaliśmy, dlatego do przerwy przegrywaliśmy 0:1.
Euro 2020: lepsza druga połowa
Początek drugiej połowy zaczął się dla nas bardzo słabo. Najpierw Wojciech Szczęsny interweniował po strzale Quaisona, ale w 58. minucie nie miał szans przy uderzenie Forsberga, który wykorzystał dogranie Dejana Kulusevskiego. Nasz sytuacja była wtedy koszmarna. Przegrywaliśmy dwiema bramkami i nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji.
Sygnał do ataku dał jednak Robert Lewandowski. Najlepszy napastnik na świecie otrzymał prostopadłą piłkę od Piotr Zielińskiego. Wydawało się, że Lewy ma zbyt trudną sytuację, aby oddać strzał. Gwiazda Bayernu znalazła jednak miejsce między dwoma obrońcami Szwecji i pięknym uderzeniem zdobył gola kontaktowego.
Najładniejszy gol Polaków w historii Euro… Robert Lewandowski! #tvpsport #strefaeuro #euro2020 pic.twitter.com/CvqaI0y2u6
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 23, 2021
Tuż po golu na boisko wszedł Jakub Świerczok. Napastnik Piasta Gliwice w 65. minucie trafił do bramki, wykorzystując dogranie Przemysława Frankowskiego, ale był na minimalnym spalonym, który został potwierdzony w VARze. Paulo Sousa widząc sytuację na boisku zastosował ultra ofensywną taktykę, wpuszczając na boisko jeszcze Kozłowskiego i Płachetę. W 84. minucie Lewandowski otrzymał dośrodkowanie od Frankowskiego i będąc kompletnie niepilnowanym doprowadził do wyrównania.
Pan Robert w swoim królestwie… #tvpsport #strefaeuro #euro2020 pic.twitter.com/cNm44aRsZB
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 23, 2021
Euro 2020: trzeci gol nie dla nas
Wyrównanie wlało w serca Polaków olbrzymie nadzieje na awans z grupy. Piłkarze za wszelką cenę chcieli wyjść na prowadzenie, zapominając o defensywie. Trzeba było podjąć takie ryzyko, które niestety zemściło się w doliczonym czasie gry. Sytuację sam na sam wykorzystał Claesson, który pokonał Wojtka Szczęsnego.
Zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie E i pożegnaliśmy się z turniejem.
⏰ RESULT ⏰
?? Forsberg (2) & Claesson net as Sweden qualify
?? Lewandowski double not enough for Poland? Who impressed you most?#EURO2020
— UEFA EURO 2020 (@EURO2020) June 23, 2021