Węgry zremisowały z Polską 3:3 (1:0) w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Świata w Katarze. Chwilowe przebłyski dobrej gry Biało-Czerwonych pozwoliły na zgarnięcie jednego punktu.
Fatalne błędy w obronie
Paulo Sousa w swoim debiucie postanowił rozpocząć mecz formacją z trzema obrońcami. Już w szóstej minucie Polacy stracili bramkę. Fiola zagrał prostopadłe podanie do Sallaia, który wyprzedził Jana Bednarka i od połowy boiska znajdował się w sytuacji sam na sam z Wojciechem Szczęsnym. Bramkarz Juventusu był ustawiony tak, jakby nie wiedział gdzie jest bramka, dlatego węgierski napastnik nie miał problemu z wykończeniem kontrataku.
Niemoc w ataku
Przez pierwszą godzinę Polacy nie mogli znaleźć żadnego sposobu na przedarcie się przez szyki rywala. Często oglądaliśmy długie piłki, które padały łupem Węgrów. W pierwszej odsłonie meczu mało widoczny był Piotr Zieliński. Grę na siebie próbował brać Moder, który kilka razy starał się posłać piłkę do napastników, ale często kończyło się to stratą. Źle działały również wahadła. Arkadiusz Reca i Sebastian Szymański nie napędzali akcji ofensywnych, szczególnie piłkarz Crotone niezbyt dobrze się spisywał. Na domiar złego w 52. minucie Biało-Czerwoni stracili drugiego gola. Piłka po bloku Bartosza Bereszyńskiego niefortunnie trafiła pod nogi Szalaia, który podwyższył prowadzenie Węgrów.
Rezerwowi uratowali mecz
Bardzo dobrym nosem do zmian popisał się Paulo Sousa. Portugalczyk w 58. minucie wpuścił Glika za Helika, Piątka za Modera i Jóźwiaka za Szymańskiego. Krótko po wprowadzeniu rezerwowych goście zdobyli gola kontaktowego. Reca zagrał do solidne spisującego się Krychowiaka, który podał na skrzydło do Kamila Jóźwiaka. Gracz Derby County dośrodkował futbolówkę w pole karne, piłkarz Lokomotivu trącił ją do Krzysztofa Piątka, który pewnie umieścił piłkę w bramce.
Dosłownie chwilę później Polacy doprowadzili do wyrównania. Piotr Zieliński, który w drugiej części spotkania był już bardziej aktywny, posłał doskonałą piłkę do Kamila Jóźwiaka. Rezerwowy przyjął futbolówkę i płaskim strzałem pokonał Gulacsiego.
W 78. minucie, po mało zdecydowanym wybiciu Bereszyńskiego, Polacy ponownie musieli odrabiać straty. Dośrodkowanie Langa wykorzystał Orban, który z bliskiej odległości pokonał Szczęsnego. Obrońca Sampdorii zrehabilitował się pięć minut później, ponieważ zanotował asystę. Zagrał do Roberta Lewandowskiego, który mocnym uderzeniem z pola karnego lewą nogą, ustalił wynik spotkania na 3:3.
Oceny Polaków
Mecz z pewnością był bardzo emocjonujący, ale gra Biało-Czerwonych pozostawiała wiele do życzenia. Tak przedstawiają się nasze oceny dla poszczególnych zawodników (w skali od 1 do 10):
Wojciech Szczęsny – 3
Bartosz Bereszyński – 4,5
Michał Helik – 3,5
Jan Bednarek – 3
Arkadiusz Reca – 2
Sebastian Szymański – 3
Jakub Moder – 4,5
Grzegorz Krychowiak – 5,5
Piotr Zieliński – 6
Arkadiusz Milik – 3
Robert Lewandowski – 6,5
Kamil Glik – 3
Kamil Jóźwiak – 7
Krzysztof Piątek – 6,5
Maciej Rybus i Kamil Grosicki grali zbyt krótko, aby można było ocenić ich występ.