San Marino przerwało serię czterdziestu meczów bez porażki, urywając punkty reprezentacji Liechtensteinu. Goście byli blisko zwycięstwa!
DOMINACJA SŁABSZYCH
Wczorajsze spotkania Ligi Narodów mocno zaskoczyły sympatyków piłki nożnej rozstrzygnięciami. Ukraina zwyciężyła z Hiszpanią, Szwajcaria po szalonym meczu zremisowała z Niemcami, Luksemburg pokonał Czarnogórę, a Malta zaskoczyła w meczu z Łotwą. Szczególnie wyjątkowy wieczór przeżyli jednak reprezentanci innego kraju.
Choć Liechtenstein zajmuje dopiero 180. miejsce w rankingu FIFA, byli niewątpliwymi faworytami w starciu z San Marino, które plasuje się na ostatniej pozycji, a w historii rozgrywek jeszcze nigdy nie wygrali żadnego meczu o stawkę. Wczoraj sprawili jednak wielką sensację, zachowując w Vaduz czyste konto i zdobywając w dodatku pierwsze punkty od sześciu lat.
ZAWODNICY SAN MARINO BYLI O KROK OD HISTORYCZNEGO TRIUMFU
Przesadnie po spotkaniu nie cieszył się jednak trener. Nic w tym dziwnego – goście przeważali, stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki i mogli po raz pierwszy zdobyć komplet punktów w oficjalnym spotkaniu. Najlepszą okazję na wyjście na prowadzenie miał w końcówce meczu piłkarz włoskiego US Vibonese, Filippo Berardi, ale niestety zmarnował sytuację.
Mimo niedosytu reprezentacja gości może być usatysfakcjonowana. Pokazali się z dobrej strony w tym spotkaniu, a Ligi Narodów nie pożegnają z zerowym dorobkiem. To szczęśliwy dzień dla przedstawicieli tego kraju!