W poniedziałek będziemy mogli obejrzeć dwa mecze w Premier League! Pierwszy z nich Everton- Crystal Palace rozpocznie się o godzinie 19:00, natomiast drugie starcie pomiędzu Wolverhampton a West Hamem United rozpocznie się o 21:15.
Nieprzewidywalność
To jest właśnie to słowo, które ciśnie mi się na usta, gdy widzę drużynę Wolverhampton i West Ham. Pierwsza z nich zajmuje obecnie trzynaste miejsce w tabeli i gra najbardziej w kratkę ze wszystkich drużyn w lidze angielskiej. Zespół Nuno Esperito Santosa ma na swoim koncie 9 zwycięstw, 8 remisów oraz 12 porażek. Możliwe, że do składu meczowego na to spotkanie wróci podstawowy napastnik Wilków Raul Jimenez, który nie gra od meczu z Arsenalem 29 listopada, kiedy doznał strasznie wyglądającej kontuzji pęknięcia czaszki. Nie wiadomo natomiast czy w meczu uda się zagrać Joao Moutinho, który wrócił z kadry Portugalii.
Nieprzewidywalność v2
Druga z tych drużyn natomiast jest największym zaskoczeniem w tym sezonie. Drużyna Davida Moyesa, jeśli wygra to spotkanie, zakończy tę kolejkę na 4. miejsce wyprzedzając Liverpool i Chelsea. Kto by się mógł spodziewać, że drużyna, która na finiszu poprzedniego sezonu ledwo się utrzymała w tym sezonie, będzie walczyła o europejskie puchary? Świetną wiadomością dla trenera Młotów jest powrót do treningów Arthura Masuaku. Szkocki menadżer w tym sezonie preferuje ustawienie z trzema środkowymi obrońcami obrońcami oraz dwójką wahadłowych, jednak przez nieobecność zawodnika z Demokratycznej Republiki Konga musiał przejść na grę czwórką z tyłu. Powrót do efektywniejszej formacji powinien także pomóc Łukaszowi Fabiańskiemu w zachowaniu kolejnego czystego konta.
Trudno w tym meczu jednoznacznie stwierdzić, która drużyna lepiej sobie poradzi po przerwie reprezentacyjnej. Myślę jednak, że będzie to otwarte i ciekawe spotkanie dla postronnego widza.