Pobierz aplikację betfan na telefon
PODSUMOWANIE 8. KOLEJKI LA LIGA, WYNIKI, STRZELCY

8. kolejka La Liga stała pod znakiem hitu Atletico – Barcelona. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła ekipa Cholo Simeone, która nie dała Dumie Katalonii szans i wygrała 2:0.  Ta seria spotkań była nieszczęśliwa dla czołówki tabeli. Przegrał Real oraz Sevilla, a punkty stracił także Real Sociedad. Zapraszam na podsumowanie weekendowych meczów hiszpańskiej ligi. 

Athletic – Deportivo Alaves 1:0

Podczas jedynego piątkowego starcia Athletic podejmował jednego z outsiderów tego sezonu. Goście sezon rozpoczęli od sześciu porażek z rzędu. Przełamali się w ostatniej kolejce i sprawiali niespodziankę, wygrywając 1:0 z Atletico. Bilbao w tym sezonie gra w przyzwoicie i przeplata zwycięstwa z remisami, przegrali jedynie z rewelacyjnym na początku sezonu Rayo Vallecano. Mecz pomiędzy Athleticiem a Alaves był bardzo wyrównany, ale na korzyść gospodarzy, wygrali oni 1:0. Strzelcem jedynego gola był Raul Garcia, który ustalił wynik w końcówce pierwszej połowy. Wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego. Strzał z 11. metrów obronił Fernando Pacheco.

Ossasuna – Rayo Vallecano 1:0

Obie drużyny są rewelacjami początku sezonu La Liga i zajmują miejsca dające prawo gry w europejskich pucharach. Mecz pomiędzy tymi ekipami był na najwyższym poziomie, ale emocji nie zabrakło. Gospodarze zdobyli zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. Trzy punkty graczom z Pampeluny zapewnił strzałem głową Manu Sanchez. Wygrana pozwoliła wskoczyć na piąte miejsce w tabeli, Rayo spadło na miejsce szóste. Warte odnotowania jest to, że bramki nie zdobył Radamel Falcao, który do tej pory trafił do siatki rywali w każdym spotkaniu.

Mallorca – Levante 1:0

Mecz pomiędzy Mallorcą a Levante to kolejny pojedynek, w który oglądaliśmy zaledwie jedno trafienie i to dające zwycięstwo gospodarzom. Levante miało znakomitą szansę w 67. minucie, ale piłkę z pustej bramki wybijał obrońca gospodarzy. Chwilę później świetną interwencją popisał się Aitor Fernandez i sparował mocny strzał na poprzeczkę. Bramka wpadła na kwadrans przed końcem meczu, a zdobył ją strzałem głową Iddrisu Baba. Był to jego pierwszy gol w rozgrywkach La Liga w 96. meczu. Mallorca zajmuje w tabeli miejsce 12, natomiast Levante jest 18. i znajduje się w strefie spadkowej.

Cadiz – Valencia 0:0

Spotkanie Cadizu z Valencią było jedynym w tej kolejce, w którym kibice nie zobaczyli bramek. Goście zdecydowanie przeważali, ale nie udokumentowali tego trafieniem. Świetnie w bramce gospodarzy spisywał się Ledesma, który obronił kilka trudnych strzałów. Nietoperze stracili cenne punkty, które spowodowały spadek w tabeli na ósmą lokatę. Po znakomitym starcie sezonu podopieczni Jose Bordalasa wpadli w kryzys. Nie wygrali żadnego z ostatnich czterech meczów. Okazja do przełamania nastąpi po przerwie reprezentacyjnej. Valencia uda się wtedy na Camp Nou.

Atletico – Barcelona 2:0

Mecz Atletico z Barceloną był zapowiadany jako hit tej kolejki, jednak podopieczni Koemana po raz kolejny w tym sezonie zawiedli i zagrali fatalne spotkanie. Atleti już w pierwszej połowie zdobyło dwie bramki i utrzymało przewagę do końca spotkania. Jedno z trafień było autorstwa Lusia Suareza, którego w zeszłym sezonie pozbył się holenderski trener Blaugrany. Urugwajczyk najpierw się nie cieszył ze strzelonej bramki, ale po chwili wykonał gest telefonu w stronę trenera Dumy Katalonii. Właśnie za pomocą rozmowy telefonicznej napastnik rok temu dowiedział się, że nie jest w planach szkoleniowca na kolejny sezon. Gospodarze dzięki zwycięstwu zrównali się punktami z Realem Madryt. Barcelona zajmuje obecnie dziewiąte miejsce.

Elche – Celta Vigo 1:0

Pierwsze niedzielne spotkanie zakończyło się takim samym wynikiem jak kilka poprzednich w tej kolejce, czyli zwycięstwem gospodarzy 1:0. Celta, która miała być jedną z rewelacji tego sezonu, na razie prezentuje się bardzo mizernie i potwierdziła to w meczu z Elche. Gospodarze dominowali przez większość spotkania. Gola po strzale z szóstego metra zdobył Dario Benedetto, który do niedawna walczył o skład z Arkiem Milikiem w Marsylii. Dzięki zwycięstwu zawodnicy Frana Escriby wyprzedzili w tabeli niedzielnego rywala i są na 14. pozycji, Celta plasuje się oczko niżej.

Espanyol – Real Madryt 2:1

Ten mecz to na pewno największa niespodzianka ósmej kolejki. Real Madryt skompromitował się po raz drugi w ciągu kilku dni. We wtorek Królewscy ulegli na Santiago Bernabeu Sheriffowi Tyraspol. Carlo Ancelotti przed meczem opowiadał, że oczekuje pozytywnej reakcji ze strony zawodników, ale taka nie nastąpiła. Los Blancos mają w tym sezonie ogromne problemy w defensywie i gdyby nie dobra forma Courtoisa to traciliby jeszcze więcej bramek. Brak Carvajala i Mendy’ego wciąż doskwiera i trener musi eksperymentować na bokach obrony. Espanyol objął prowadzenie w pierwszej połowie za sprawą Raula de Tomasa. Były zawodnik Królewskich wykorzystał bierność obrońców i po strzale z bliskiej odległości trafił do siatki w 17. minucie. Real przeważał, ale nie potrafił tego zamienić na bramkę, a gospodarze czekali na kontry. Taka miała miejsce po godzinie gry. Aleix Vidal wziął piłke, pobiegł przed siebie, po drodze założył jeszcze „siatkę” Nacho i podwyższył wynik na 2:0. Chwilę później do siatki trafił Benzema, ale na spalonym w tej sytuacji był asystujący Jović. Na dwadzieścia minut przed końcem trafienie kontaktowe, po pięknej akcji i jeszcze lepszym strzale, zdobył wspomniany Francuz. Piłka jeszcze raz wylądowała w bramce Diego Lopeza, ale ponownie był offside. Tym razem to właśnie lider klasyfikacji strzelców nie pilnował linii. Real wciąż jest na prowadzeniu, ale tylko dzięki lepszemu bilansowi bramek.

Getafe – Real Sociedad 1:1

Goście mieli szansę przeskoczyć w tabeli drużyny z Madrytu, jeśli wygraliby z czerwoną latarnią ligi. Getafe przed tą kolejką miało na koncie 0 punktów, chociaż w starciu z Atletico nie wyglądali źle i stracili dwa gole w końcówce. Ekipa z Krajów Basków nie wykorzystała jednak tej szansy i nie została samodzielnym liderem La Liga. Gospodarze w 40. minucie wykorzystali zawahanie gości w obronie i Sandro Ramirez po długim rajdzie wpakował piłkę do siatki. Sociedad gola wyrównującego zdobył w drugiej połowie za sprawą Oyarzabala. Hiszpan ma w tym sezonie już sześć trafień i ustępuje pod tym względem jedynie Benzemie. Goście w tabeli zrównali się punktami z Realem i Atletico, ale są za nimi ze względu na bilans bramek. Getafe z jednym punktem zamyka stawkę. Po tym meczu zwolniony został ich trener  – Michel.

Villareal – Betis 2:0

Ten mecz był jednym z najciekawszych w tej kolejce. Mierzyły się dwa zespoły, które mają aspiracje, by walczyć o europejskie puchary, ale na początku sezonu nieco zwodzą. Spotkanie było wyrównane, ale różnice zrobiła jedna osoba. Arnaut Danjuma, który zdobył obie bramki dla Żółtej Łodzi Podwodnej i zalicza świetne wejście do triumfatora Ligi Europy. Zdobył już cztery bramki w sześciu meczach. Obie ekipy sąsiadują obecnie w tabeli. Betis jest 10., a Villareal tuż za nimi.

Granada – Sevilla 1:0

Sevilla była w podobnej sytuacji jak Real Sociedad. Jeśli wygrałaby starcie z outsiderem, mogłaby liczyć na walkę o fotel lidera, jednak przegrała na wyjeździe ze słabą w tym sezonie Granadą. Gospodarze przed tym meczem mieli na koncie zaledwie trzy punkty i zero zwycięstw. Goście dominowali, ale wystarczył moment nieuwagi i punkty uciekły im sprzed nosa. Ruben Rochina oddał celny strzał zza pola karnego w 25. minucie i to wystarczyło do zgarnięcie pierwszych trzech punktów w sezonie, był to zarazem jedyny strzał w światło bramki gospodarzy podczas tego meczu. Dzięki zwycięstwu wydostali się ze strefy spadkowej. Sevilla obecnie jest czwarta za stratą trzech punktów do lidera z Madrytu i zaległym meczem.

 

8. kolejka La Ligi nie obfitowała w bramki i nie stała na najwyższym poziomie. Trzy z czterech najlepszych ekip sezonu nie wygrały swoich meczów i nie uciekły reszcie stawki. Teraz czas na przerwę reprezentacyjną. Oby po niej poziom La Liga się podniósł.

 

 

ZAREJESTRUJ SIĘ W BETFAN!