Bayern Monachium po kapitalnym meczu z Atletico wyruszył do Moskwy po kolejne punkty. Mistrzowie Niemiec wypełnili swój obowiązek, ale zadanie było dużo trudniejsze, niż mogli się spodziewać.
ROSYJSKIE MEDIA CHWALĄ LOKOMOTIW
Zawodnicy ze stolicy Rosji już w pierwszej kolejce mocno zaskoczyli, urywając punkt RB Salzburg. Tym razem postawili niełatwe warunki obrońcom tytułu mistrzowskiego. Początek zapowiadał raczej strzelaninę monachijczyków, bo w 13. minucie po pięknym podaniu Pavarda wynik spotkania otworzył Leon Goretzka. Później jednak goście nie mogli przedrzeć się przez defensywę moskiewskiej drużyny i mimo optycznej przewagi wciąż utrzymywało się ryzykowne, zaledwie jednobramkowe prowadzenie. W drugiej połowie to Lokomotiw zaczął nacierać, sukcesywnie posuwając się do coraz odważniejszych akcji. Jedna z nich przyniosła wyrównanie – dobry rajd skrzydłem zaliczył Ze Luis, a jego podanie wykorzystał doskonale Anton Mirańczuk. Zaledwie 20 minut pozostało Bayernowi do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, a rosyjska drużyna efektywnie się broniła. Sytuacja zaczynała robić się coraz bardziej nerwowa dla mistrzów Niemiec. Na ratunek przybył Joshua Kimmich, który popisał się niesamowitym uderzeniem i pokonał golkipera gospodarzy. Bayern wywozi z Moskwy trzy punkty, wypełniając najważniejsze zadanie, a Lokomotiw po raz kolejny pokazuje, że zawodnicy z Rosji nie mają zamiaru być „chłopcami do bicia”. Krajowe media mimo porażki rozpływają się nad grą rosyjskiego zespołu. Na murawie całe spotkanie spędzili Krychowiak i Rybus. Po drugiej stronie 90 minut rozegrał Robert Lewandowski, który jednak nie wyróżnił się w tym meczu.
BAYERN Z KOMPLETEM „OCZEK”
Po dwóch rozegranych kolejkach fazy grupowej Bayern zgodnie z planem ma na swoim koncie 6 punktów i pełni rolę samodzielnego lidera grupy A. Za ich plecami plasuje się Atletico, a Lokomotiw i Salzburg mają po jednym „oczku”.
W kolejnej serii gier Ligi Mistrzów mistrzowie Niemiec podejmą RB Salzburg, ale przed tym czeka ich starcie w Bundeslidze z FC Koln.