Liga Mistrzów i Liga Europy to rozgrywki do których polskie kluby od dawna nie mogą się dostać. Liczymy na to, że ta sztuka uda im się w tym sezonie, bo od kolejnego będą miały zdecydowanie trudniejsze zadanie.
Najbliższy sezon będzie ostatnim, w którym do europejskich pucharów zaliczać się będą tylko Liga Mistrzów i Liga Europy. Od 2021/2022 do tego grona dołączy Europa Conference League, która jest zwana potocznie Ligą Europy 2. Mimo wszystko polskie drużyny nie będą miały znacząco ułatwionego zadania w walce o awans do jakichkolwiek rozgrywek.
96 ZAMIAST 80
Zacznijmy od formatów. W fazie grupowej Ligi Mistrzów znajdują się 32 zespoły, a w Lidze Europy jest aż 48 drużyn. Od sezonu 2021/22 w Champions League zobaczymy tyle samo ekip, jednak w LE ich liczba się skurczy również do 32. Dokładnie tyle samo zobaczymy w Europa Conference League. Podsumowując, na dzień dzisiejszy w europejskich pucharach gra 80 klubów. Kiedy dojdzie Liga Europy 2, będzie ich łącznie 96.
W teorii polskie kluby powinny mieć łatwiej. Ale niekoniecznie. Przede wszystkim szanse na udział w LM i LE będą znacznie mniejsze. Mistrz kraju nadal będzie przystępował do eliminacji Champions League, jednak druga i trzecia drużyna w tabeli oraz zdobywca Pucharu Polski wystartują od razu w eliminacjach do Europa Conference League. To oznacza, że przez długi czas nie powtórzy się magiczny sezon 2015/16, kiedy to aż dwie ekipy z Polski – Legia Warszawa i Lech Poznań – występowały w LE. Swoją drogą rok później „Wojskowi” znaleźli się w fazie grupowej LM, co było gigantycznym sukcesem. Tylko że od tego czasu jest całkowita dziura. Ciągle czekamy na kolejnego przedstawiciela z naszego kraju w jakichkolwiek europejskich rozgrywkach.
LIGA MISTRZÓW JEST REALNA?
Liga Mistrzów dla mistrza Polski? Chcielibyśmy, ale to mało realne. Na ten moment największe szanse na tytuł ma Legia, z której przecież po sezonie odejdą Radosław Majecki i prawdopodobnie Michał Karbownik, czyli dwaj podstawowi piłkarze, a zimą. Trzy kolejne drużyny w Europa Conference League 2? Ostatnio odpadaliśmy z tak słabymi ekipami, że szczerze w to wątpimy.
Tak czy inaczej mamy nadzieję, że rok przed modyfikacją europejskich rozgrywek uda nam się awansować do LM lub LE. Kibicujemy, by tak się stało, ale też jesteśmy realistami. Niestety.