Legia Warszawa po raz kolejny zaskoczyła w Lidze Europy i pokonała Leicester 1:0 po bramce Mahira Emreliego. Jest to z pewnością bardzo duża sensacja i Wojskowi mogą mieć nadzieję na awans do fazy pucharowej.
Liga Europy: odważna pierwsza połowa Legii
Wydawało się, że Leicester będzie poza zasięgiem Legii. Tym bardziej, że Wojskowi musieli radzić sobie bez Boruca czy Luquinhasa. Mistrz Polski nie przestraszył się jednak rywala i w pierwszej połowie starał się często atakować bramkę Lisów. Podopieczni Michniewicza próbowali głównie uderzać z dystansu.
Odważna gra Legii przyniosła oczekiwany skutek w 31. minucie. Wtedy to najlepszy strzelec Wojskowych w tym sezonie – Mahir Emreli, znalazł się z piłką w polu karnym. Napastnik oddał płaski strzał, a piłka odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową, zaskakując Kaspera Schmeichela.
Liga Europy: Legia wytrzymała ataki Leicester
Tak jak można było się tego spodziewać, Leicester na drugą połowę wyszło nastawione bardzo bojowo. Podopieczni Brendana Rodgersa wiele razy próbowali doprowadzić do wyrównania. Dobrze jednak spisywała się obrona Legii oraz ostania deska ratunku – młody bramkarz Cezary Miszta, który dobrze interweniował po uderzeniu po wrzutce z rzutu rożnego.
Wojskowi mimo skupieniu się w drugiej połowie głównie na celach defensywnych mogli podwyższyć prowadzenie, ale zaprzepaścili dwie dobre sytuacje z kontrataku. Najważniejsze jest jednak to, że podopieczni Michniewicza zdobyli drugi komplet punktów w fazie grupowej Ligi Europy. Wojskowi są liderami grupy C, drugi jest Spartak Moskwa z trzema punktami na koncie, a na trzeciej i czwartej pozycji są Napoli i Leicester z jednym oczkiem na koncie.