Legia Warszawa po letnim rozczarowaniu ograniczy wydatki na kolejne transfery. O szczegółach polityki na Łazienkowskiej opowiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego dyrektor sportowy „Wojskowych”, Radosław Kucharski.
„TO NIE KUCHARSKI PRZEGRAŁ ELIMINACJE”
Dyrektor sportowy stołecznego zespołu odniósł się do krytycznych uwag wymierzonych w jego osobę po słabym okresie mistrzów Polski. „Nie pracuję jednoosobowo” – wspomniał Kucharski, odsuwając od siebie odpowiedzialność, ale również nie przywłaszczając sobie sukcesów. W rozmowie przewinął się także temat Omonii oraz Qarabagu. Dyrektor stwierdził, że drużyny te były lepiej zorganizowane, a Legia odpadła m.in. po decyzjach indywidualnych. Efektem tego była zmiana szkoleniowca. W wywiadzie nie mogło zabraknąć również kwestii letnich transferów, które na papierze wyglądały naprawdę obiecująco. Wszyscy zawodnicy wyglądali na wzmocnienia, a do tego udało się utrzymać w zespole najważniejszych graczy. Niestety nie zaowocowało to sukcesem, a Kucharski nie ukrywa żalu.
LEGIA ODMŁODZI SKŁAD?
Efektem tego będzie ograniczenie aktywności warszawskiego klubu na rynku transferowym w okienku zimowym. Brak awansu do europejskich pucharów będzie oznaczać odczuwalne cięcie budżetu, co doprowadzi do większych szans na grę zawodników z akademii. Kucharski wymienił w tym kontekście Mosóra, Cielemęckiego, Włodarczyka. Więcej szans w Ekstraklasie dostanie też zapewne Rosołek. „Zimą będę musiał być kreatywny” – wspomina dyrektor sportowy mistrza Polski. Legia z pewnością z zazdrością patrzy na Lecha Poznań, którego podstawowy skład niemal w połowie tworzą wychowankowie klubu.