W środę będziemy mogli obejrzeć dwa mecze Ligi Mistrzów, które odbędą się o godzinie 21:00. Jednym z nich będzie pojedynek pomiędzy FC Porto a Cheslea.
Kopciuszek tej edycji chce półfinału
Po tym, jak w 1/8 finału FC Porto wyeliminowało Juventus, wiceprezydent portugalskiego powiedział, że dla niego Porto jest faworytem w każdym meczu, nieważne z kim by grali. Przed nimi jednak kolejny trudny przeciwnik. Chelsea w zeszły weekend przegrała dopiero swój pierwszy mecz pod wodzą Thomasa Tuchela. Pokonać Londyńczyków udało się walczącemu o utrzymanie WBA. Jednak Chelsea po głupiej czerwonej kartce Thiago Silvy grała ponad godzinę w osłabieniu. Oba ćwierćfinałowe spotkania pomiędzy tymi zespołami mają odbyć się na neutralnym boisku w Sevilii. Sędziami VAR w jutrzejszym meczu będą Polacy Paweł Gil oraz Tomasz Kwiatkowski.
Sytuacja kadrowa
Portugalczycy będą musieli sobie poradzić bez swoich dwóch najlepszych strzelców. Limit żółtych kartek przekroczyli Mehdi Taremi oraz Sergio Oliveira (na zdj. po lewej), który strzałem z rzutu wolnego w dogrywce wyeliminował Juventus. Jeżeli chodzi o Anglików to wszystko wskazywało na to, że zagrać nie będzie mógł N’Golo Kante i Cristian Pulisic. Na szczęście dla kibiców The Blues Thomas Tuchel będzie jednak mógł skorzystać obu tych zawodników. Tym samym niemiecki szkoleniowiec ma komfort wyboru składu, ponieważ każdy zawodnik Chelsea jest dostępny do gry.
Porto wygrało w swojej historii 2 razy Ligę Mistrzów. Raz w 1987 oraz 2004. Chelsea udało się podnieś to trofeum tylko w 2012 roku.