Jarosław Niezgoda i Kacper Przybyłko spotkają się w półfinale turnieju „MLS is Back” na Florydzie. Zmierzą się w nim ze sobą zespoły Portland Timbers i Philadelphia Union. Tylko jeden z Polaków zamelduje się w finale rozgrywek.
JAROSŁAW NIEZGODA WRACA DO FORMY
Jarosław Niezgoda pomógł Portland Timbers awansować do najlepszej czwórki po spotkaniu z New York City FC. Były gracz Legii Warszawa asystował przy bramce na 2:1, a ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla drużyny Polaka, to była jego pierwsza asysta. Niezgoda zadebiutował w MLS w połowie lipca, później od Adama Buksy, który w podobnym czasie trafił do ligi amerykańsko-kanadyjskiej. Do tej pory zdobył dla zespołu Portland Timbers dwa gole.
PRZYBYŁKO MA NIECO GORSZE STATYSTYKI
Philadelphia Union awansowała do półfinału po wyeliminowaniu Sportingu Kansas City wynikiem 3:1 w składzie z polskim napastnikiem. Kacper Przybyłko rozegrał w tym spotkaniu 71 minut i został zmieniony przez Andrewa Wootena. Polak w każdym z pięciu spotkań tego turnieju rozpoczynał mecz w wyjściowym składzie i zaliczył tylko jedno trafienie w starciu z Interem Miami. Stać go na pewno na więcej, bo udowadniał już, że potrafi zdobywać bramki.
Jarosław Niezgoda i Kacper Przybyłko zagrają ze sobą w czwartek, 6 sierpnia, o godzinie 2:00 czasu polskiego. Obie ekipy mają podobne szanse na zwycięstwo, prawdopodobnie o końcowym wyniku zadecydują detale.