Wczoraj wznowione zostały rozgrywki europejskie, a konkretnie Liga Europy. W jednym z czterech spotkań rozgrywanych wczoraj Inter pokonał 2:0 CF Getafe.
INTER BYŁ DUŻO LEPSZY
Romelu Lukaku i Christian Eriksen pomogli awansować drużynie z Mediolanu do najlepszej ósemki Ligi Europy. Z racji przyspieszonego formatu rozgrywek m.in. w tej parze nie było dwumeczu. Spotkanie odbyło się na neutralnym Veltins Arena w Gelsenkirchen.
Getafe weszło w mecz bardzo dobrze. Już w 2. minucie Nemanja Maksimović miał dogodną okazję do zdobycia bramki. Serb minął Diego Godina w polu karnym, ale na szczęście dla Interu Samir Handanović popisał się dobrą interwencją.
Inter zaczął przejmować inicjatywę w środku pierwszej połowy. Pierwszą groźną akcję zakończył Lautaro Martinez, ale jego płaski strzał na dłuższy słupek został sparowany przez bramkarza hiszpańskiego klubu Davida Sorię.
W 33. minucie Alessandro Bastoni znalazł czas i miejsce, by zagrać celną piłkę do Lukaku. Belg z kolei pognał przed siebie z piłką, walcząc by nie dać sobie odebrać piłki przez Xabiera Exeitę. Gdy to mu się udało, skierował piłkę przy dłuższym słupku bramki i tym samym zmienił wynik meczu na 1:0 dla swojej ekipy. Inter tym samym był już w dobrej sytuacji.
TERAZ CZAS NA BAYER
Druga część spotkania była zacięta. Getafe próbowało doprowadzić do remisu, ale Inter odgrażał się kontrami. Ostatecznie jednak wprowadzony z ławki rezerwowych Christian Eriksen powiększył przewagę na 2:0 w 83. Minucie. Wykorzystał on słabe wybicie Djene.
Inter w ćwierćfinale zmierzy się ze zwycięzcą Bayerem Leverkusen. Wiadomo jednak, że ich celem jest finał. Jeśli do niego awansują, zagrają w nim najprawdopodobniej z Manchesterem United. Byłoby to ciekawe starcie odradzających się ekip, które jeszcze dekadę temu były wielkie, a teraz – przynajmniej na razie – nie zaliczają się do ścisłego, europejskiego topu.