Pobierz aplikację betfan na telefon
F1: Rekord pobity! Czternaste zwycięstwo Maxa Verstappena

Za nami GP Meksyku. Wyścig po raz kolejny w tym sezonie wygrał Max Verstappen, który jeździł w swojej lidze. Holender przez cały czas kontrolował rywalizację. Drugi był Lewis Hamilton, a trzeci ulubieniec publiczności – Sergio Perez. Duet Ferrari był dopiero piąty i szósty. Jak przebiegł wyścig o GP Meksyku?

>> POBIERZ APLIKACJĘ SPORT BETFAN NA SWÓJ TELEFON I POSIADAJ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE SPORTOWE INFORMACJE TYPERSKIE W ZASIĘGU RĘKI <<

Bezbłędny start Maxa Verstappena

Trudno jest utrzymać pierwszą lokatę na starcie do GP Meksyku. Dojazd do pierwszego zakrętu jest bowiem bardzo długi, a kierowcy korzystają z cienia aerodynamicznego. Red Bull i Mercedes miał inne strategie. Verstappen i Perez założyli miękkie opony, a Hamilton i Russell pośrednie. Pozwoliło to kierowcom Red Bulla lepiej ruszyć. Max Verstappen utrzymał pierwszą pozycję, a przez to że Lewis Hamilton nieco wypchnął z toru Russella, to na trzecią lokatę awansował Perez. Dobrze ruszył też Fernando Alonso, który po starcie wspiął się na siódmą pozycję.

W czołówce bez zmian

Wyścig w Meksyku miał umożliwić sporo manewrów wyprzedzania, ale kierowcy z czołówki wymieszali się tylko na starcie. Max Verstappen kontrolował przewagę nad Lewisem Hamiltonem, podobnie jak Sergio Perez nad Georgem Russellem. Do przetasowań dochodziło jednak na odleglejszych pozycjach.

Zła strategia Mercedesa

Z czasem okazało się, że Mercedes przyjął złą strategię na wyścig. Chcieli pojechać na jeden pit-stop, myśląc że rywale pojadą na dwa. Okazało się jednak, że po zmianie na pośrednie opony i Max i Sergio byli w stanie dojechać do końca wyścigu, a twarde ogumienie w Mercedesie nie spisywało się zbyt dobrze. Mimo to Sergio Perez nie był w stanie wyprzedzić Lewisa Hamiltona, raz na jakiś czas udawało mu się jednak zmniejszać stratę. Ferrari za to okupowało miejsca 5-6. Sainz i Leclerc nie byli w stanie zbliżyć się do Red Bulli i Mercedesów, ale mieli dużą przewagę nad resztą stawki.

Pogoń Riccardo

Nie było zbyt wielu szans na zmiany w czołówce i mało się działo w wyścigu. Czas kibicom umilał jednak Daniel Riccardo, który w końcówce rywalizacji założył miękkie opony. Przewaga tempa Australijczyka była bardzo duża i szybko dojeżdżał do innych kierowców. Na 51. okrążeniu chciał wyprzedzić Tsunodę w drugim sektorze. Zbyt optymistycznie podszedł jednak do swoich ataków i wypchnął Japończyka z toru, który ostatecznie musiał zakończyć rywalizację. Australijczyk otrzymał 10 sekund kary. Riccardo się nie poddawał, został przepuszczony przez Norrisa, a następnie wyprzedził Bottasa, Alonso i Ocona. Udało mu się uzyskać także dwanaście sekund przewagi nad Francuzem, dlatego nawet mimo kary, skończył wyścig na P7.

Rekord Verstappena

Max Verstappen pobił kolejny rekord. Dla Holendra była to czternasta wygrana w sezonie. Wyprzedził więc w tej klasyfikacji Schumachera i Vettela.

ZAREJESTRUJ SIĘ W BETFAN!