Max Verstappen wygrał GP Węgier. Holender startował z 10 pozycji, ale nie przeszkodziło mu to pokonać rywali. Podium uzupełnili kierowcy Mercedesa, a po raz kolejny nie popisali się stratedzy Ferrari, którzy zepsuli wyścig swoim podopiecznym. Zapraszam na podsumowanie wyścigu o GP Węgier.
>> POBIERZ APLIKACJĘ SPORT BETFAN NA SWÓJ TELEFON I POSIADAJ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE SPORTOWE INFORMACJE TYPERSKIE W ZASIĘGU RĘKI <<
Spokojny start
Nie było powtórki sprzed roku i w tym sezonie, start do wyścigu o GP Węgier był zdecydowanie bardziej spokojny. George Russell obronił pierwszą pozycję, a za nim jechali kierowcy Ferrari i Lando Norris. Lewis Hamilton wyprzedził natomiast Alonso i Ocona, a Verstappen i Sergio Perez zyskali dwie lokaty.
Pogoń Red Bulla
Red Bull w wyścigu spisywał się bardzo dobrze. Kwestią czasu było, aż obaj kierowcy uporają się z bolidami Alpine. Na siódmym okrążeniu Max Verstappen był już przed Oconem i mógł rozpocząć pogoń za czołówką. Na 12. kółku zaczęły poddawać się opony Lando Norrisa, dlatego w ciągu kilku sekund został wyprzedzony zarówno przez Lewisa Hamiltona, jak i Maxa Verstappena. Holender miał jednak problem aby zbliżyć się do Brytyjczyka i było widać, że mistrzowi świata zaczynają zużywać się opony. Tymczasem kierowcy Ferrari zbliżyli się do Russella, a najlepsze tempo z czołowej trójki miał Charles Leclerc, który jako pierwszy zmienił opony.
Strategia grande, założyć twarde
Po wyjeździe z boxu Charles miał kolejny komplet pośredniej mieszanki i szło mu na niej bardzo dobrze. Dzięki podcince wyprzedził Carlosa Sainza, a na 31. okrążeniu został liderem po tym, jak uporał się z Russellem. Na 39. kółko do boxu po pośrednie opony zjechał Max Verstappen, a na kolejnym okrążeniu Charles Leclerc. Zupełnie niezrozumiale, Ferrari dało Monakijczykowi twarde opony. Wcześniej założyli je Ocon i Alonso i mieli na nich fatalne tempo. Strategia Red Bulla była bardzo udana, ponieważ Max bez walki znalazł się przed Russellem. Na 41. okrążeniu, Verstappen wyprzedził Leclerca. Następnie wykonał bączka, ale mimo to ponownie znalazł się przed kierowcą Ferrari. Później został wyprzedzony przez Russella, a widząc tak słabe wyniki na twardych oponach, Charles został ponownie ściągnięty do boxu po softy. Nie był już jednak w stanie odrobić straty, dlatego skończył wyścig na P6. Wyścig wygrał Max Verstappen, który nie miał sobie równych. Drugi był Lewis Hamilton, który również pojechał znakomicie, a trzeci był zwycięzca kwalifikacji – George Russell. Na czwartym miejscu uplasował się Carlos Sainz, na piątym Sergio Perez, szóstym Charles Leclerc, siódmym Lando Norris, ósmym Fernando Alonso, dziewiątym Esteban Ocon, a dziesiąty był Sebastian Vettel.