Max Verstappen został zwycięzcą wyścigu o GP Miami. Holender startował dopiero z dziewiątej pozycji, ale w żadnym stopniu nie przeszkodziło mu to w sięgnięciu po zwycięstwo. Rywalizacja w Miami była moim zdaniem najciekawszym wyścigiem w tym sezonie. Mieliśmy sporo wyprzedzania i szkoda tylko że nie pojawił się na torze samochód bezpieczeństwa albo nie spadł deszcz, co spowodowałoby dodatkowo strategiczne zawirowania. Zapoznaj się z podsumowaniem GP Miami.
Spokojny start i odrabianie strat Verstappena
Przed wyścigiem na tor spadł deszcz, dlatego śliski asfalt został pozbawiony gumy, co nie sprzyjało zbyt dobrej przyczepności na początku. Mimo to start odbył się większych kolizji (poza wjechanie De Vriesa w Norrisa). Sergio Perez obronił pierwszą pozycję, a w TOP 3 nic się nie zmieniło. Słabo ruszyli Magnussen i Ocon, którzy spadli o dwie lokaty. Max Verstappen od razu postanowił odrobić straty, choć wydawać się mogło że na początku może być mu ciężko, gdyż był na hardach, a wszyscy przed nim na oponach pośrednich. Na początku czwartego okrążenia popisał się znakomitym manewrem. Skorzystał z walki Leclerca z Magnussenem i na prostej startowej wyprzedził obu tych kierowców.
Double Dutch 😤@Max33Verstappen powered past Leclerc and Magnussen in one fell swoop on his ascent through the field#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/DfeqD1TONg
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
Prędkość Red Bulla na prostych była zupełnie z innej ligi, gdy tylko Max Verstappen dojeżdżał do któregoś z rywali, to rozprawiał się z nim w mgnieniu oka. Nawet podpierający się DRSem za Alonso Carlos Sainz nie miał zbyt dużych szans na to aby obronić się przed Holendrem. Dwukrotny mistrz świata już na 15 okrążeniu był na drugiej lokacie.
Pierwsze zjazdy i znakomite tempo Maxa
Tempo na oponach twardych było lepsze niż oczekiwane, dlatego już przy pierwszych większych oznakach degradacji, kierowcy zdecydowali się na zjazd z opon pośrednich. Jednymi z pierwszych byli kierowcy Ferrari. Leclerc nie miał w ogóle tempa i walczył przez większość wyścigu z Gaslym, za to Sainz bił się z Alonso o podium i wcześniejszy zjazd miał być w celu podcięcia kierowcy Astona Martina. Carlos przekroczył jednak prędkość podczas wjazdu do alei i została na niego nałożona kara 5 sekund. Jako jeden z ostatnich z pośrednich opon zjechał Perez, do którego zaczął dojeżdżać Verstappen. Wydawało się, że od tej pory Perez będzie szybko odrabiał czas na o wiele świeższych oponach, ale Max czasem nawet odjeżdżał swojemu partnerowi z zespołu. W międzyczasie bardzo dobre tempo prezentował Mercedes, a słabe Ferrari. Najpierw Sainz został wyprzedzony przez Alonso, a następnie przez Russella.
Perez vs Verstappen
Przez dłuższy czas niewiele się działo, a kibice oczekiwali na zjazd Verstappena po nowe opony. Holender wyjechał nieco ponad sekundę za Perezem, ale szybko załapał się w DRS. Perez na najdłuższej prostej jeszcze powstrzymał atak Maxa, ale przez obraną linię nie mógł wcisnąć tak szybko gazu przy wyjeździe na prostą startową jak Verstappen i tam Holender zdołał już wyprzedzić Meksykanina.
Race 👏 Winning 👏 Move 👏@Max33Verstappen left it late to pounce on Checo and claim victory!#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/rjPE1TFhzv
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023
Pod koniec wyścigu mogliśmy jeszcze oglądać walkę o szóstą pozycję. Najpierw Charles Leclerc wyprzedził Gasly’ego, ale świeżą pośrednią mieszankę wykorzystał Hamilton, który znalazł się przed Meksykaninem.
TOP 10 kierowców GP Miami 2023
After 57 laps, our points-scorers in Miami 🤩#MiamiGP #F1 pic.twitter.com/Zq3RMvCpWK
— Formula 1 (@F1) May 7, 2023