Drybling. Mistrzowie kiwania opanowali go do perfekcji

Redakcja

19 sierpnia 2020

Piłkarze

Drybling. W piłce nożnej podstawowy cel stanowi zdobycie gola. Droga do bramki jest jednak bardzo długa i zanim atakujący dotrze do golkipera, musi poradzić sobie z pozostałymi zawodnikami drużyny przeciwnej. Pomocna w tym jest współpraca z kolegami, lecz niektórzy piłkarze potrafią minąć rywala indywidualnie. Inną nazwą takiej kiwki jest drybling. Na czym polega i kto robi to najlepiej?

Z artykułu na temat dryblingu dowiesz się:

Czym jest drybling? Jak można go zdefiniować

Podstawowym zadaniem dryblingu, w naszym języku nazywanego również kiwaniem, jest ominięcie przeciwnika przy utrzymanej w posiadaniu piłce. Sposobów na realizację takiego celu jest mnóstwo, wobec tego jedne dryblingowe zagrania będą efektowniejsze i zasługujące na większe uznanie od innych. Podczas dryblingu istotnych jest kilka czynności, które musi wykonać dany zawodnik.

Przede wszystkim kluczowa jest kontrola nad futbolówką przy jednoczesnej aktywnej pracy nóg, co ma pozwolić piłkarzowi nie tylko pokonać pewien boiskowy dystans, lecz także uniemożliwić w tym czasie skuteczną interwencję rywalowi. Oczywiście można wykonać serię szybkich wymachów nad piłką i nie pozwolić przeciwnikowi na jej przejęcie, lecz nie będzie to produktywny drybling, ponieważ nie zostanie uzyskana przestrzeń i piłkarz atakujący nie zbliży się do głównego celu, czyli bramki rywala. Dlatego też warto przyjrzeć się, jakie kiwki stosują najlepsi gracze.

Mistrzowie dryblingu potrafią pokonać całe boisko

Drybling najprościej wykonać w pojedynku z jednym zawodnikiem, lecz w historii piłki nożnej można wskazać piłkarzy, którzy wprawili w zachwyt widownię po solowych akcjach, mijając nawet kilku rywali. Przypuszczalnie najsłynniejszym rajdem i tym samym największym pokazem umiejętności dryblingu jest popis Diego Maradony z 1986 roku. Argentyński ofensywny pomocnik, występujący często w podwieszeniu za najbardziej wysuniętym napastnikiem, minął sześciu piłkarzy reprezentacji Anglii i zakończył akcję zdobyciem gola, co pozwoliło Albicelestes na awans do półfinału Mistrzostw Świata.

W 2007 roku przeciwko Getafe niemal identyczny rajd wykonał Lionel Messi, piłkarz Barcelony. Współcześnie to właśnie lider Blaugrany uchodzi za jednego z najlepiej dryblujących zawodników. Obok niego warto wyróżnić Edena Hazarda z Realu Madryt, w poprzednich latach broniącego barw Chelsea oraz Lille. 

Belgijski skrzydłowy jest dowodem na to, że najlepsi dryblerzy są tak trudni do zatrzymania, iż jedynym sposobem na pozbawienie ich kontaktu z piłką jest postąpienie niezgodnie z przepisami gry. Zwłaszcza w czasach występów w Premier League Hazard potrafił być najczęściej faulowanym zawodnikiem w całej lidze. Obrońcy nie byli w stanie zabrać mu piłki w prawidłowy sposób i nie chcąc dopuścić Belga do sytuacji bramkowej, musieli wykonać wślizg, pociągnąć go za koszulkę lub zastosować inne czynności powstrzymujące wybitnego dryblera.

Współczesny drybling

We współczesnej piłce nożnej pojęcie dryblingu pojawia się zdecydowanie rzadziej niż w poprzednich dekadach tego sportu. Pomimo że futbol staje się dyscypliną coraz szybszą, a przecież drybling jest bardzo dynamicznym elementem gry, to coraz mniej pozostaje wolnej przestrzeni na boisku i poszczególne strefy są bardziej zagęszczane. Wyraźnie ogranicza możliwości wykonania zwodu.

Wynika to z faktu, że od kilku lat trenerzy wyznają zasadę, zgodnie z którą za poczynania defensywne w pewnym stopniu mają odpowiadać także zawodnicy z linii ataku, a w akcjach ofensywnych uczestniczyć również boczni defensorzy. Przykładowo Trent Alexander-Arnold oraz Andrew Robertson z Liverpoolu umiejętnie łączą obowiązki obronne z podłączaniem się do ataku i w efekcie notują sporo asyst niczym rasowi skrzydłowi.

Coraz rzadszym przypadkiem stają się jednak akcje, w których dryblujący minie nawet trzech piłkarzy. Niedawno w meczu Premier League pomiędzy Liverpoolem a Chelsea taką sztuką wykazał się Christian Pulisić, piłkarz The Blues, a jedną z najładniejszych bramek sezonu 2019/2020 został uznany rajd przez całe boisko napastnika Tottenhamu Hotspur Sona Heung-Mina, niemniej to zaledwie pojedyncze incydenty. Współcześnie rolę dryblingu zaczęła przejmować szybsza wymiana podań pomiędzy dwoma-trzema zawodnikami na małej przestrzeni. To właśnie takimi środkami atakujący starają się ominąć linię defensywną drużyny przeciwnej.

Autor tekstu

Najnowsze wpisy