Arka Gdynia w 6. kolejce Fortuny I Ligi doznała pierwszej porażki w tym sezonie. Pokonał ją GKS Tychy, co było dla gości niemałym wydarzeniem.
PRAWIE 30 LAT
GKS Tychy ostatnie zwycięstwo w Gdyni odnotował w 1993 roku, dlatego rezultat wczorajszego spotkania jest tym bardziej spektakularny. Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy po 4 kolejkach mieli na swoim koncie komplet punktów, pewnie krocząc po awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niespodziewanie jednak w 19. minucie na prowadzenie wyszli goście po golu Bartosza Biela. Arka stwarzała sobie sytuacje i starała się doprowadzić do remisu, jednak na bramce gości świetnie spisywał się były gracz gdynian – Konrad Jałocha. Do przerwy GKS dowiózł prowadzenie, a drugie 45 minut rozpoczęli od ofensywy. Skutecznym uderzeniem po rzucie rożnym popisał się Krzysztof Wołkowicz, zamieniając wynik spotkania na 0:2. Do końca meczu rezultat już się nie zmienił. Tychy świetnie wykorzystały wszystkie słabości Arki, mimo że gospodarze mieli większe posiadanie piłki i konstruowali sporo akcji.
ARKA STRACIŁA PIERWSZE PUNKTY
Przegrana ta była zarazem pierwszymi straconymi punktami spadkowicza z Ekstraklasy w tym sezonie. Do tej pory podopieczni trenera Ireneusza Mamrota kroczyli wyłącznie zwycięską ścieżką. Aktualnie jedynym zespołem z kompletem punktów po pięciu rozegranych meczach jest drugi spadkowicz z ligi – ŁKS. Dyspozycja obu klubów w początkowej fazie sezonu każe myśleć, że wkrótce obie drużyny wrócą do najwyższej klasy rozgrywkowej. Przed nimi jednak jeszcze długa droga i wiele punktów do zdobycia.
Kolejną szansę na zdobycie trzech punktów Arka będzie mieć 4 października, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Odrą Opole. Rywale gdynian również są w świetnej formie – wygrali 4 ostatnie mecze.